23.9.09

Imogen Heap - Ellipse (2009), czyli Jedna jaskółka wiosny nie czyni

Traklista:

1. First Train Home
2. Wait It Out
3. Earth
4. Little Bird
5. Swoon
6. Tidal
7. Between Sheets
8. 2-1
9. Bad Body Double
10. Aha!
11. The Fire
12. Canvas
13. Half Life


To nie jest zła płyta. Ale nie jest też dobra. Wszystkie, no prawie wszystkie kompozycje są przeciętne. Imogen Heap nie zaskakuje na nowym albumie niczym. Te piosenki już słyszałem na Speak for Youself, tylko w lepszych wersjach. Produkcyjne patenty też te same. Otwierający płytę First Train Home to nowe Headlock, Wait It Out to nowe Just for Now... Szkoda, bo odnoszę przez to wrażenie, że bardzo kreatywna i utalentowana osoba zastygła w miejscu i nawet nie próbuje się wiercić.



Jest jeden utwór, który się wyróżnia. To Little Bird. Od stuleci wiadomo, że w kategorii ładnych piosenek da się pisać tylko kolejne ładne piosenki. Jest to bardzo klarowna szufladka. Ale przez to trudna, bo łatwo o szmirę. Imogen się obroniła. Zarówno kompozycją, jak i wykonaniem i produkcją udowadnia, że nie jest wypalona. Tak więc ja nie stawiam na niej krzyżyka. Chętnie dam się jeszcze czymś zaskoczyć.

Wklejam jeszcze remiks Little Bird autorstwa Royal Sapien, bo mocno mi się ta wersja podoba:

  Imogen Heap - Little Bird (Royal Sapien Remix)  by  royalsapien

3 komentarze:

  1. Bardzo szybko się zużyła ta płyta. Głupio zabrzmi, ale chyba najbardziej w "Ellipse" spodobało mi się to, że można jej było legalnie słuchać.

    Brzmi ciekawie, ale to kolejna w tym roku produkcyjna wydmuszka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żywce na Jutubie wypadają ciekawiej niż płyta. Na koncert bym się wybrał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie się podoba, baaardzo:)

    OdpowiedzUsuń