26.7.10

Off Festival 2010 - rozpiska do druku #3 ND



Pora na rozpiskę ostatniego offowego dnia - niedzieli.

Instrukcja obsługi (Betriebsanleitung):
1. Ściągnij wersję do druku - jpg (1,5M) lub pdf (2M). Najlepiej klik prawym i "zapisz element docelowy jako" (Rechtsklick / Ziel speichern unter...).
2. Odpal drukarkę (Drucker einschalten).
3. Jeśli trzeba, ustaw orientację poziomą (Querformat).
4. Drukuj (Drucken).
5. Weź coś do pisania i zaznacz sobie swoje plany (markiere mit 'X').
6. Złóż i schowaj do portfela (falten und stecken).
7. Sprawdzaj na oficjalnej stronie Off Festu, czy coś się czasem nie zmieniło (folge mir nicht blind).


Spakowana rozpiska na wszystkie dni: jpg zip (3,2M) lub pdf zip (2,1M).


I stałe linki offowe:
Strona fanów Offa - offff.pl/.
Porady z musicspot.pl/.
Przewodnik z Porcysa.

25.7.10

Off Festival 2010 - rozpiska do druku #2 SOB



Zgodnie z obietnicą wrzucam festiwalową sobotę, a jutro pojawi się niedziela i będzie komplet.

Instrukcja obsługi (manual):
1. Ściągnij wersję do druku - jpg (1,6M) lub pdf (2,1M). Najlepiej klik prawym i "zapisz element docelowy jako" (save target as).
2. Odpal drukarkę (printer power on).
3. Jeśli trzeba, ustaw orientację poziomą (landscape).
4. Drukuj (print).
5. Weź coś do pisania i zaznacz sobie swoje plany (put the 'X' mark).
6. Złóż i schowaj do portfela (fold & save).
7. Sprawdzaj na oficjalnej stronie Off Festu, czy coś się czasem nie zmieniło (don't trust me blindly).

I garść linków:
Strona fanów Offa - offff.pl/.
Porady z musicspot.pl/.
Przewodnik z Porcysa.

24.7.10

Off Festival 2010 - rozpiska do druku #1 PT




Postanowiłem ułatwić życie sobie, a przy okazji innym też. Graficzna rozpiska koncertów zawsze się przydaje. Można sobie pozaznaczać wybrane koncerty, zobaczyć co z czym się nakłada, zaplanować piwo i kiełbasę.

Dziś wrzucam festiwalowy piątek, kolejne dni jutro i pojutrze.

Instrukcja obsługi:
1. Ściągnij wersję do druku - jpg (1,5M) lub pdf (2M). Najlepiej klik prawym i "zapisz element docelowy jako".
2. Odpal drukarkę.
3. Jeśli trzeba, ustaw orientację poziomą (dotyczy osobników wszelkich orientacji).
4. Drukuj.
5. Weź długopis, pisak, ołówek (niepotrzebne skreślić) i zaznacz sobie swoje plany (jak na winietce niniejszego artikla).
6. Złóż i schowaj do portfela lub zalaminuj i będzie służyć latami.
7. Sprawdzaj, czy coś się czasem nie zmieniło na oficjalnej stronie Off Festu.


Jeszcze kilka ogłoszeń:

Ruszyła strona fanów Off Festivalu. Znajdziecie ją pod adresem: offff.pl/ (cztery F). Słuszna inicjatywa - nie wypada nie poprzeć. Wprawdzie coś tam oszukują o Dylanie (FYI: Dylan ciągle koncertuje - na ten rok zaplanował 62 koncerty - i gra na gitarze), ale jeszcze się nawrócą ;)

Na Porcysie redakcja wrzuciła przewodnik - 30 koncertów, których lepiej nie przeoczyć. Trzydzieści to dużo. Pewnie nie dam rady tylu zobaczyć. Ale wybór mi się podoba. Właśnie - nie zapomnijcie o Matmosie w Hipnozie dzień przed początkiem akcji w Dolinie.

Z kolei na Musicspocie Jacek Sobczyński za friko daje garść dobrych porad dla debiutujących uczestników Off Festivalu. Baaardzo fajny tekst.

Ale najfajniejszym tekstem, jaki ostatnio czytałem, jest wpis Mariusza na Ziemi Niczyjej. Nie o Offie, a o muzyce w ogóle.

CDN

20.7.10

Open'er 2010 - #6 The Hives



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Pierwszy raz zdarza się w tym miejscu, że wrzucam koncert, na którym nie byłem; którego nie nagrywałem. Znaczy byłem, ale tylko trochę i w okolicznościach piknikowych. Ważniejsza jest ta druga kwestia. I o niej słów parę.

Brać taperów jest w Polsce niewielka. Nie należy jej łączyć z ludźmi nagrywającymi koncerty komórkami czy aparatami kiepskiej jakości. Taper nagrywa bezstratne audio i na ogół brzydzi się empetrójkami (o tem potem). Nagrywa, gdyż:
1/ lubi wykonawcę i chce go w ten sposób wspierać,
2/ poprosił go o nagranie ktoś, kto sam być na koncercie nie może,
3/ wie, że opłaca mu się nagrać koncert, bo będzie sporo osób zainteresowanych wymianą.

Taper nigdy nie działa wbrew artystom. Jeśli wie, że jakiś artysta nie godzi się na nagranie, to go nie nagrywa. Jeśli artysta chce przesłuchać nagranie przed ewentualną publikacją, to wysyła mu je do akceptacji. Jeśli słyszy "nie", to nie histeryzuje. I najważniejsze: taper nie ma prawa zarabiać na artystach. Sprzedawanie nagrań to coś dyskwalifikującego "w branży". Większość taperów z tego powodu nie używa słowa "bootleg", gdyż kojarzy się ono z działalnością zarobkową - istnieją szuje, które sprzedają na CD cudze nagrania. Jeśli taper udostępnia swoje nagranie ludzkości, to powinien to zrobić za darmo, bez żadnego wciągania w sektę typu członkostwo, abonament itp.

Zwykle w momencie udostępniania nagrań taper zaznacza, co wolno, a czego nie wolno robić. Na ogół formułka brzmi: Do not convert to mp3 (only for personal use) / Do not sell / Trade freely. Wiele osób w związku z tym nie pochwala mojego udostępniania wszystkiego w mp3, ale powiedzmy, że reprezentuję frakcję liberalną. Ułatwiam sprawę swoim gościom, bo zdaję sobie sprawę, że większość i tak nie będzie wypalać sobie wave'ów na płycie, tylko wrzuci empetrójki do ajpoda.

Kilka kwestii, o które często pytacie w mailach, takie


FAQ cz. 1
:

1.
Czy będzie koncert X, Y lub Z?
Nie wiem. Po pierwsze: nagrywam główne to, co sam lubię, więc jeśli jakiś wykonawca mi nie podchodzi, to raczej małe szanse. Po drugie: nigdy nie wiadomo, czy nagranie wyjdzie. Chcesz mieć pewność, że będzie nagranie? Zrób je sam/sama.

2.
Dlaczego słychać rozmowy podczas nagrań?
Bo ludzie na koncertach gadają. Nie zawsze organizatorzy pozwalają na podpięcie się pod mikser - wtedy nagranie jest robione wyłącznie na mikrofonach i jeśli obok nagrywającego ktoś rozmawia, to taka rozmowa się nagra. Proste. Czasem ma to swój urok, jednak najczęściej wkurza, bo nie są to krótkie wymiany zdań na temat koncertu, tylko długie relacje z ostatnich popijaw.

3.
Dlaczego nagranie jest takie ciche?
Bo zachowuję oryginalną dynamikę koncertu i nie kompresuję muzyki. Wszystkie moje nagrania są znormalizowane, ale wiadomo, że czasem na koncercie jest głośniej, a czasem ciszej. Dlatego warto ich słuchać głośno, najlepiej w domu na głośnikach.


Wracając to The Hives: Interesujące mnie koncerty nakładały się nierzadko na siebie, więc nie mogłem być wszędzie tam, gdzie chciałem. Poza tym odpoczywać człowiek też musi. Nagranie wrzucam dzięki uprzejmości Mental Time Travelera. Wykonał kawał dobrej roboty na Open'erze i mam nadzieję, że nie jest to jego ostatnia produkcja w tym miejscu (nie zaszkodzi ładnie mu podziękować w komentarzach). Nagranie brzmi kapitalnie, o czym możecie się przekonać klikając poniżej.


Setlista:

1. Declare Guerre Nucleaire
2. Main Offender
3. Bad Call
4. Civilizations Dying (Zero Boys cover)
5. Try It Again
6. Hate to Say I Told You So
7. Die, All Right!
8. Won't Be Long
9. Tick Tick Boom
10. Walk Idiot Walk
11. Patrolling Days
12. Two-Timing Touch and Broken Bones
13. Return the Favour


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
The Hives Live at Open'er Festival 2010, Gdynia, Poland (4 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 111,5MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The Hives.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

17.7.10

The Psychedelic Furs w Los Angeles, czyli Englishmen in LA



↑ foto: sleepydoll/Debi Del Grande


The Wiltern Theatre mieści się w jednym z najładniejszych budynków w Los Angeles, który przy okazji jest jednym z najświetniejszych przykładów Art Deco w całych Stanach. Gdy wszedłem do środka, od razu nasunęła mi się analogia: tak jak Nowy Jork ma swój Radio City Music Hall, tak LA ma Wiltern. Chwilę później przekonałem się, że akustycznie jest to jedno z najlepszych znanych mi miejsc na Ziemi.

Przed gwiazdą wieczoru na scenie pojawiła się grupa She Wants Revenge, której fenomenu - przyznam - nie rozumiem. Ni to post punk, ni to dicho. Jak się okazało - Kalifornijczycy ich kochają i sporo osób przyszło na nich, a nie na The Psychedelic Furs.

Ale ja przyszedłem na The Psychedelic Furs. Ostatnio jakaś moda jest chyba na walnięcie największego przeboju na początek koncertu. Love My Way zabrzmiało świetnie i kamień spadł mi na nogę, bo na szczęście Richard Butler śpiewać nadal umie. W części podstawowej zagrali swoją jazdę obowiązkową, kończąc Pretty in Pink (kto był na Offie w zeszłym roku, ten pewnie pamięta świetne wykonanie The National, zagrane niestety ze smutnego powodu - śmierci Johna Hughesa). Na bis z kolei podarowali nam cover Roxy Music - Pyjamarama. Mars Williams zasuwał po scenie i wyciągał fantastyczne dźwięki na swoim saksofonie, a Rich Good (znany m.in. z The Black Swan Berta Janscha i współpracy z Joanną Newsom) nie szarżował na gitarze, dzięki czemu balans był odpowiedni. Zwykle na koncertach typu "wróciliśmy po latach, bo kasa sie kończy" obawiam się popisów, solówek i udziwnień, a tu wszystko było na miejscu. Bardzo dobry gig.


Setlista:

1. Love My Way
2. Believe (Love Spit Love cover)
3. Heartbeat
4. The Ghost in You
5. Like a Stranger
6. It Goes On
7. President Gas
8. In My Head
9. Sister Europe
10. She Is Mine
11. Heaven
12. All of This and Nothing
13. Pretty in Pink

Encore:
14. No Easy Street
15. Pyjamarama (Roxy Music cover)
16. India


Skład:

Richard Butler
Tim Butler
Rich Good
Mars Williams
Amanda Kramer
Paul Garisto


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
The Psychedelic Furs Live at The Wiltern, Los Angeles, USA (24 Jun 2010)
mp3, 224kbps, 137,3MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The Psychedelic Furs.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

15.7.10

Off Festival 2010 - pełny line-up



Pełny line-up:

Czwartek, 5 sierpnia - Hipnoza Jazz Club

21.30 - 23.00 Matmos (USA), Ecstatic Sunshine (USA) – IBC*

Dolina Trzech Stawów

PIĄTEK, 6 SIERPNIA

Scena mBank
14.00 - 14.30 Hotel Kosmos (PL)
15.00 - 15.30 Potty Umbrella (PL)
16.10 - 16.50 Kim Nowak (PL)
17.50 - 18.40 Voo Voo gra "Snopowiązałkę" (PL)
19.40 - 20.30 The Horrors (UK)
21.40 - 22.40 Lenny Valentino (PL)
00.00 - 01.10 Tinderstics (UK)

Scena leśna
14.30 – 15.00 We Call It A Sound (PL)
15.35 – 16.05 Napszykłat (PL)
17.00 – 17.40 19 Wiosen (PL)
18.50 – 19.40 Something Like Elvis (PL)
20.40 – 21.30 Art Brut (UK)
22.50 – 23.50 The Fall (UK)
01.20 – 02.20 100% Raekwon (USA)

Namiot Trójka Offensywa
15.00 - 15.30 Newest Zealand (PL)
16.10 - 16.50 Cieślak i Księżniczki (PL)
17.50 - 18.40 Toro Y Moi (USA)
19.40 - 20.30 Black Heart Procession (USA)
21.40 - 22.40 Efterklang (DK)
00.00 - 01.10 A Place To Bury Strangers (USA)
02.30 - 04.00 Joker feat. Nomad (UK)

Scena eksperymentalna
15.35 - 16.05 Tin Pan Alley (PL)
17.00 - 17.40 The Psychic Paramount (USA)
18.50 - 19.30 Baaba (PL)
20.40 - 21 30 Szelest Spadających Papierków (PL) edit: Fennesz (AUT) – IBC
22.30 - 23.30 ZU (I) – IBC
01.20 - 02.20 Trans AM (USA)
02.50 - 03.50 Fennesz (AUT) – IBC edit: Szelest Spadających Papierków (PL)


SOBOTA, 7 SIERPNIA

Scena mBank
14.00 - 14.30 Paula i Karol (PL)
15.00 - 15.30 3moonboys (PL)
16.10 - 16.50 Pustki (PL)
17.50 - 18.40 Muchy (PL)
19.40 - 20.30 Archie Bronson Outfit (UK)
21.40 - 22.40 Hey (PL)
00.00 - 01.10 Dinosaur Jr (USA)

Scena leśna
14.30 - 15.00 Manescape (PL)
15.35 - 16.05 Plum (PL)
17.00 - 17.40 Mitch And Mitch With Their Incredible Combo (PL)
18.50 - 19.30 Apteka gra "Mendę" (PL)
20.40 - 21.30 Tunng (UK)
22.50 - 23.50 Mew (DK)
01.20 - 02.20 Lali Puna (DE)

Namiot Trójka Offensywa
15.00 - 15.30 Nathalie And The Loners (PL)
16.10 - 16.50 FM Belfast (IS)
17.50 - 18.40 Pink Freud (PL)
19.40 - 20.30 Mouse On Mars (DE)
21.40 - 22.40 A Hawk & A Hacksaw (USA)
00.00 - 01.10 Radio Dept. (SE)
02.30 - 04.00 Digital Mystikz (UK)

Scena eksperymentalna
14.00 - 14.30 St James Hotel (PL)
15.35 - 16.05 All Sounds Allowed (PL) + Arne Schmitt (DE)
17.00 - 17.40 Tides From Nebula (PL)
18.50 - 19.30 Prawatt And Mirna Ray (PL)
20.40 - 21.30 These Are Powers (USA)
22.30 - 23.30 Lachowicz (PL)
01.20 - 02.20 Zs (USA) – IBC
02.50 - 03.50 Wiliam Basinski (USA) – IBC

NIEDZIELA, 8 SIERPNIA

Scena mBank
14.00 - 14.30 Let The Boy Decide (PL)
15.00 - 15.30 Ed Wood (PL)
16.10 - 16.50 Pablopavo i Ludziki (PL)
17.50 - 18.40 O.S.T.R (PL)
19.40 - 20.30 Shearwater (USA)
21.40 - 22.40 The Raveonettes (DK)
00.00 - 01.10 The Flaming Lips (USA)

Scena leśna
14.30 - 15.00 Bipolar Bears (PL)
15.35 - 16.05 Pulled Apart By Horses (UK)
17.00 - 17.40 Lao Che (PL)
18.50 - 19.30 Casiokids (NO)
20.40 - 21.30 No Age (USA)
22.50 - 23.50 Kryzys (PL)
01.20 - 02.20 Anti-Pop Consortium (USA)

Namiot Trójka Offensywa
15.00 - 15.30 Indigo Tree (PL)
16.10 - 16.50 Happy Pills (PL)
17.50 - 18.40 Bear In Heaven (USA)
19.40 - 20.30 Dum Dum Girls (USA)
21.40 - 22.40 The Very Best (MW/UK)
00.00 - 01.10 Kucz/Kulka (PL)
02.30 - 04.00 Darkstar (UK)

Scena eksperymentalna
15.35 - 16.05 Kyst (PL)
17.00 - 17.40 The Tallest Man On Earth (SE)
18.50 - 19.30 Niwea (PL)
20.40 - 21.30 Damon and Naomi (USA)
22.30 - 23.30 Tune-Yards (USA) – IBC
01.20 - 02.20 Shining (NO)
02.50 - 03.50 Philip Jeck (USA) – IBC

*Inspired By Chopin

I ogłoszenie: Memory Tapes, Taken by Trees i Atlas Sound nie wystąpią na tegorocznej edycji festiwalu z przyczyn niezależnych od organizatora.

13.7.10

Stars w Los Angeles, czyli Cała nowa płyta plus bonusy

← foto: Andi Galpern, qromag.com/


Klub The Troubadour w West Hollywood to legenda. Niewielki, śmierdzący kiblem, ale z duszą. Grali tu chyba wszyscy ważni w amerykańskim folku (a ci, którzy nie grali tu, występowali w londyńskim pierwowzorze). To stąd kiedyś na pysk wyleciał pijany Lennon z pijanym Nilssonem. Trzydzieści parę lat później i ja mogłem powtórzyć ten wyczyn, ale wolałem grzecznie wypić jedno piwo i zostać na koncercie Kanadyjczyków ze Stars.

Ponad pół godziny przed główną atrakcją na scenie rozlokował się ze swoim laptopem Torquil Campbell - wokalista Stars - i odstawiał DJ-kę, taką w stylu radiowym. Puszczał kawałki i okraszał je dowcipami. Polecieli m.in Junior Boys i ktoś nawet w konkursie wygrał płytę (pytanie było o pochodzenie duetu, ale konkretne, z osiedlem włącznie).

Aż przyszedł czas na Stars. Rano wystąpili na żywo w kultowym programie Morning Becomes Eclectic radia KCRW, więc na scenie z wdzięczności zapowiedziała ich producentka audycji - wielbicielka grupy. Na początku zagrali całą nową płytę The Five Ghosts - pełne 11 utworów. Zaskoczenia nie było - styl bez zmian. Nie znałem wcześniej żadnej z nowych piosenek, ale po występie pamiętałem już wszystkie - łatwo zostają w głowie. Po krótkiej przerwie odświeżającej, zespół powrócił z tym, na co większość czekała - piosenki na życzenie. Ludziska w internecie wybrali, co chcą usłyszeć, a Stars spełniło ich prośby. Było takie The Best of z Your Ex-Lover Is Dead, Elevator Love Letter i Look Up na czele.

Wrażenie ogólne - to naprawdę solidny, dobrze zgrany kolektyw (a propos kolektyw - udzielają się też w Broken Social Scene). Wrażenie szczególne - Amy Millan jest świetna.


Setlista:

The Five Ghosts Set
1. Dead Hearts
2. Wasted Daylight
3. I Died So I Could Haunt You
4. Fixed
5. We Don’t Want Your Body
6. He Dreams He's Awake
7. Changes
8. The Passenger
9. The Last Song Ever Written
10. How Much More
11. Winter Bones

Request Set
12. Your Ex-Lover Is Dead
13. Take Me to the Riot
14. Elevator Love Letter
15. A Thread Cut With a Carving Knife
16. Look Up
17. Ageless Beauty
18. Set Yourself on Fire
19. Calendar Girl

Encore:
20. One More Night
21. Heart


Skład:

Torquil Campbell - wokal, keyboard
Amy Millan - wokal, gitara
Evan Cranley - bas
Chris Seligman - keyboard
Pat McGee - perkusja


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Stars Live at The Troubadour, Los Angeles, USA (22 Jun 2010)
mp3, 224kbps, 168,3MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Stars.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

11.7.10

The New Pornographers w NYC, czyli Komplet na scenie, komplet na parkiecie



↑ foto: G - according2g.com/


W Barcelonie zagrali w okrojonym składzie, ale to u nich normalka. Za to w Nowym Jorku pojawili się wszyscy, czyli była i Neko Case, i Dan Bejar. Czekałem na taki koncert od kilku lat. Przy okazji okazało się, że Kathryn ma urodziny, więc nastroje były tym lepsze.

The New Pornographers w Terminal 5 promowali nową płytę - Together, więc oczywiście sporo było nowych numerów, ale poleciały też prawie wszystkie najważniejsze starsze. W A Bite out of My Bed gościnnie na dęciakach zagrali kolesie z The Dodos, którzy wcześniej wystąpili jako support (będzie oddzielna wrzuta). Jak to mówią u mnie na dzielni - zabawa była przednia. Dan snuł się po scenie własnymi ścieżkami. Przeważnie grał tyłem do publiczności, a odwracał się przodem, gdy śpiewał. Carl raz na jakiś czas rozbawiał ludzi docinkami. Neko nie odzywała się za często, ale w swoim stylu jakieś faki rzuciła.

Fragment jutubowy:




Setlista:

1. Sing Me Spanish Techno
2. Up in the Dark
3. Myriad Harbour
4. Use It
5. Crash Years
6. Jackie, Dressed in Cobras
7. A Bite out of My Bed (feat. The Dodos)
8. Adventures in Solitude
9. Sweet Talk, Sweet Talk
10. Go Places
11. All the Old Showstoppers
12. Jackie
13. Moves
14. Your Hands (Together)
15. Twin Cinema
16. My Shepherd
17. The Laws Have Changed
18. Silver Jenny Dollar
19. Mass Romantic
20. The Bleeding Heart Show

Encore:
21. Challengers
22. Electric Version
23. The Slow Descent Into Alcoholism
24. Testament to Youth in Verse


Skład:
Carl Newman
Neko Case
Dan Bejar
Blaine Thurier
John Collins
Todd Fancey
Kathryn Calder
Kurt Dahle


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
The New Pornographers Live at Terminal 5, New York, USA (19 Jun 2010)
mp3, 224kbps, 171,9MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The New Pornographers.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

10.7.10

Julia Marcell na 10-leciu IAM, czyli W plenerze na Skwerze



↑ foto: Marek Dusza (za culture.pl/)


Kilka zaległości się porobiło, więc w oczekiwaniu na dalszy ciąg Openera nadrabiam...

W czerwcu na Skwerze Hoovera przez dwa dni Instytut Adama Mickiewicza świętował swoje 10-lecie. Pierwszego dnia między koncertem Levity a The Car Is on Fire wystąpiła Julia Marcell. Planowany był koncert solo, ale w ostatniej chwili do Julii dołączyli i udział wzięli: śpiewająca Izolda i bębniący gościnnie Artur Chaber - na co dzień i od święta perkusista Afro Kolektywu (pardon, teraz już Kolektywu). Na Skwerze zielono, ludzie wracają z pracy, jeżdżą autobusy, turyści suną na Plac Zamkowy - dźwięki towarzyszące były uzupełnieniem wokali i instrumentów. Julia zaczęła a capella od Accordion Player, co było dość odważnym pomysłem, biorąc pod uwagę plener. Ale udało jej się dzięki temu uciszyć rozmowy i przyciągnąć ludzi bliżej sceny. Potem zagrała utwory z debiutu i jedną nową piosenkę - Shhh. A na bis ktoś z publiczności zażyczył sobie The Story i dostał. Wyszło miło, choć krótko. Ale taki urok maratonów.


Setlista:

1. Accordion Player
2. Side Effects of Growing Up
3. Sixteen, Ten Years Later
4. Outer Space
5. Billy Elliot
6. Shhh
7. Night of the Living Dead

Encore:
8. The Story


Skład:

Julia Marcell - Vocals, piano, violin
Izolda - Vocals, piano
Artur Chaber - Drums


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Julia Marcell Live at Skwer, Warsaw, Poland (11 Jun 2010)
mp3, 224kbps, 57,4MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Julii.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

9.7.10

Open'er 2010 - #5 The Dead Weather

← foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Po raz trzeci na Open'erze wystąpił Jack White. W 2005 roku przyjechał z gitarą i The White Stripes, w 2008 z gitarą i The Raconteurs, a w 2010 z bębnami, gitarą i The Dead Weather. Dawno dawno temu grał na perkusji w formacji Gobber & The Peas, można więc rzec, że powrócił do korzeni. W ogóle "korzenie" to słowo, które łatwo skojarzyć z The Dead Weather.

Historia zespołu jest prosta jak drut. Kiedyśtam Alison Mosshart (The Kills) musiała zastąpić na koncercie White'a (The Raconteurs), bo ten stracił głos. Po gigu Jack spytał ją (szybko odzyskał głos, cwaniaczek), czy nie nagrała by singla z nim i Jackiem Lawrencem (The Raconteurs). Ta powiedziała: yes, po drodze przypałętał się do nich Dean Fertita (Queens of the Stone Age - w końcu coś bez "the" na początku) i grali sobie przez całą noc. A potem jeszcze następne dwa tygodnie. Szkocka im pomagała.

Poszło szybko: pierwszy singiel, pierwsza płyta, druga płyta i już byli w Gdyni. Zagrali utwory własne i trzy covery: oczywiście Dylana (bo na płycie był) New Pony, Pentagramu Forever My Queen i Them You Just Can't Win. Większość publiki porwali, mnie nie całkiem. Bardzo solidne granie, ale niczym mnie nie zaskoczyli. Wolę White'a na gitarze, bo wtedy jest geniuszem, a gdy siada do perkusji, to po prostu w nią napieprza. Wolę kompozycje dla The White Stripes i The Raconteurs, bo tam trafiają się fantastyczne numery, a tutaj są "tylko" dobre. To był dobry koncert, ale z trzech white'owych niestety najsłabszy.


Setlista:

1. Forever My Queen
2. 60 Feet Tall
3. Hang You From the Heavens
4. You Just Can't Win
5. So Far From Your Weapon
6. I Cut Like a Buffalo
7. No Horse
8. The Difference Between Us
9. I'm Mad
10. Hustle and Cuss
11. Die by the Drop
12. New Pony
13. Will There Be Enough Water?

Encore:
14. Blue Blood Blues
15. Jawbreaker
16. Treat Me Like Your Mother


Skład:

Alison Mosshart
Jack White
Dean Fertita
Jack Lawrence


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
The Dead Weather Live at Open'er Festival, Gdynia, Poland (4 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 134,3MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The Dead Weather.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

8.7.10

Open'er 2010 - #4 Kings of Convenience



↑ fotomontaż na podstawie zdjęć alexiej


Ogłoszenie: Miały być cztery wrzuty, po jednej z każdego dnia openerowego, ale - ku uciesze i na życzenie szanownych czytaczy - będzie ich więcej . Prawdopodobnie jeden zespół z Ameryki, jeden z Afryki i jeden z Europy. Tymczasem dzień 4...


Krakałem parę miesięcy temu, że pewnie w Polsce ich nie zobaczymy, a tymczasem...

Wesołe chłopaki z Kings of Convenience grają swoją słodko-gorzką muzykę na Open'erze. Zapełniają namiot prawie po brzegi. Przeżywam szok. Nie dość, że pięknie zagrane, to jeszcze ludzie gotują grupie fantastyczne przyjęcie. Erlend z Eirikiem zaklinają publiczność: proszą, by nie klaskać - nie klaszczemy; proszą, by śpiewać refren - śpiewamy; proszą, by strzelać palcami - strzelamy. W drugiej części popisy na skrzypcach i kontrabasie dają dodatkowi goście koncertowi, z którymi KoC jeżdżą w trasę. Uradowany Włoch i powściągliwy Niemiec zgarniają megabrawa i też są w całości kupieni przez publikę. Kameralny koncert w namiocie pod koniec staje się dużą imprezą masową, jednak z zachowaniem odrobiny intymnego nastroju.


Setlista:

1. My Ship Isn't Pretty
2. Love Is No Big Truth
3. Cayman Islands
4. I Don't Know What I Can Save You From
5. Me in You
6. 24-25
7. Singing Softly to Me
8. The Girl From Back Then
9. Mrs. Cold
10. Homesick
11. Stay out of Trouble
12. Peacetime Resistance
13. Boat Behind
14. Misread
15. I'd Rather Dance With You


Zespół:

Erlend Øye - wokal, gitara, fortepian
Eirik Glambek Bøe - wokal, gitara

Davide Bertolini - kontrabas
Tobias Hett - skrzypce



Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Kings of Convenience Live at Open'er Festival, Gdynia, Poland (4 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 128,2MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Kings of Convenience.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

7.7.10

Open'er 2010 - #3 Regina Spektor



↑ foto: José Goulão z koncertu, który odbył się dwa dni wcześniej w Portugalii


Open'er jest spoko. Atmosfera, line-up, organizacja - wszystko gra. Ale jedna rzecz doprowadza mnie do szału - gadanie na koncertach. Nie chodzi mi o rzucenie ekipie, że jakiś kawałek jest świetny, albo że koncert wymiata. Z tym nie mam problemu. Ale jak ktoś zaczyna napieprzać przez pół koncertu o ostatniej domówce, albo o tym, ile wyciska na siłce, to sorry - scyzoryk się otwiera. I znowu - pół biedy, jeśli takie gadki są 50 metrów od sceny, gdzieś na uboczu. Jednak trafiają się pod samą sceną i wtedy dla mnie koncert jest zrąbany.

Powyższe żale wylewam w związku z koncertem Reginy Spektor. Muzycznie było fantastycznie, publiczność zrobiła kawał dobrej roboty - w życiu nie pomyślałbym, że taki tłum może się zjawić. Skandowali спасибо, śpiewali z Reginą, tylko to gadanie... Regina na szczęście tego nie słyszała. Parę razy brakowało jej słów (sądzę, że ze wzruszenia), ale robiła swoje. Zestaw utworów przewidywalny, ale właśnie tego oczekiwałem od openerowej imprezy - dużo z ostatnich dwóch płyt i trochę staroci. Podczas koncertu stał się cud - nie wiem czy przypadkiem, czy na życzenie zespołu: basy nie dawały po klacie jak zwykle, a z olbrzymich głośników płynął normalny czysty dźwięk.


Setlista:

1. The Calculation
2. Eet
3. Folding Chair
4. Two Birds
5. Better
6. One More Time With Feeling
7. Blue Lips
8. Sailor Song
9. Laughing With
10. Machine
11. On the Radio
12. Dance Anthem of the 80's
13. Bobbing for Apples
14. That Time
15. Apres moi
16. Poor Little Rich Boy
17. Samson
18. Us
19. Fidelity
20. Hotel Song
21. Love, You're a Whore


Skład:
Regina Spektor - Vocals, piano, guitar
Dave Heilman - Drums
K Ishibashi - Violin
Daniel Cho - Cello

(przykry edit: To był ostatni koncert Dana Cho. Trzy dni później utopił się w Jeziorze Genewskim. 7 lipca miał wystąpić z Reginą na Montreux Jazz Festival. Koncert się odbył, ale był kilkakrotnie przerywany)


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Regina Spektor Live at Open'er Festival 2010, Gdynia, Poland (3 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 139,6MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Reginy.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

6.7.10

Open'er 2010 - #2 Die Antwoord




UWAGA! Dzisiejszy wpis jest przeznaczony wyłącznie dla osób pełnoletnich. Znajdują się w nim słowa na p., c., k. (jeśli trafiliście tu, bo wklepaliście w gugle "PCK", to przepraszam) i słowo dupa.


Tego koncertu nie można traktować serio. Bez sensu jest też wrzucanie samego dźwięku, bo akcja opiera się na obrazku. Ale cóż - w wideło nie robię. Zaczęło się od swojskiego "kurwaaa" rzuconego do mikrofonu przez pannę Yo-Landi, co zresztą stało się wiodącym elementem imprezy. Pan Ninja miotał się po scenie przyodziany pod koniec koncertu w znane z klipu bokserki marki "Dark Side of the Moon" i odpowiednimi podrygami wprawiał w ruch swojego penisa. Rzeczona pani Yo-Landi obłapiała się w niedwuznaczny sposób, a na koniec pokazała dupę i kawałek cipki. A trzeci - przepraszam za słownictwo - członek zespołu, czyli DJ Hi-Tek (edit: DJ Hi-Tek boi się latać, więc na koncertach zamorskich zastępuje go jego kuzyn Vuilgeboost, zwany także DJ Hi-Tek Junior), grzebał coś przy konsoli i miksował lub markował miksowanie. Wszyscy nabuzowani energią, z której użytku nie potrafili zrobić. Muzycznie to była totalna padaka. Fenomen z RPA okazał się wydarzeniem na pięć minut, a dłuższe z nim obcowanie kończy się w najlepszym wypadku pytaniem: WTF?


Tak więc polecam gorąco ściągnięcie niniejszego nagrania.


Setlista (jeśli utwory 1 i 2 mają jakieś tytuły, to proszę o info):

1. Intro 1
2. Intro 2
3. Enter the Ninja
4. Wat Kyk Jy
5. Wat Pomp
6. Rich Bitch
7. $copie
8. Beat Boy
9. Super Evil


Skład:
Ninja
Yo-Landi Vi$$er
Vuilgeboost


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Die Antwoord Live at Open'er Festival 2010, Gdynia, Poland (2 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 65,9MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Die Antwoord.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

5.7.10

Open'er 2010 - #1 Yeasayer



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Tegoroczny Open'er (pełna nazwa: Heineken Open'er Festival 2o10) trwał 4 dni i prawdopodobnie (stan na 5/07) będą tutaj cztery z niego wrzuty. Dziś dzień 1.

Wymiana biletów na opaski, zakup karnetu na SKM-kę, wymiana biletu na opaskę SKM, wypicie piwa innego niż produkt sponsora tytularnego, konsumpcja ryby, zainstalowanie się na kwaterze - wszystkie te w sumie w teorii mało skomplikowane czynności zajęły stanowczo za dużo czasu. Na teren festu dotarłem tuż przed 19.00, więc parę rzeczy przegapiłem.

Szybko do namiotu, bo tam punkt 19.00 miał się zacząć koncert Yeasayera. I się zaczął. Najlepszy koncert dnia pierwszego? Chyba tak, bo Pearl Jam rozpatruję w innych kategoriach - że legenda pewna, że sentyment, że bezpowrotnie utracona młodość. Ech... Było mocniej niż na płytach, ale każdy, kto szperał po jutubie wiedział już, że koncertowe wersje panowie mają niekiepskie. Świetny dźwięk załatwił połowę sukcesu - przy takim graniu, jakie uskutecznia Yeasayer dobre nagłośnienie to podstawa. Reszta była już zasługą perfekcji wykonania. Ludziska dali się ponieść szczególnie singlowym numerom - O.N.E., Ambling Alp, a ze starszych Wait for the Summer. Posłuchajcie sobie.


Setlista:

1. Wait for the Summer
2. Rome
3. Madder Red
4. I Remember
5. 2080
6. Grizelda
7. Tightrope
8. The Children
9. O.N.E.
10. Sunrise
11. Mondegreen
12. Ambling Alp


Skład:
Chris Keating
Ira Wolf Tuton
Anand Wilder
Ahmed Gallab
Jason Trammell


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Yeasayer Live at Open'er Festival 2010, Gdynia, Poland (1 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 105MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Yeasayer.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.