6.5.09

St. Vincent - Actor (2009), czyli To jest mój sen

Traklista:

1. The Strangers
2. Save Me From What I Want
3. The Neighbors
4. Actor Out of Work
5. Black Rainbow
6. Laughing With a Mouth of Blood
7. Marrow
8. The Bed
9. The Party
10. Just the Same but Brand New
11. The Sequel

Z sennika:
  • Być pijanym: przeżyjesz miłe chwile, które jednak nie wniosą nic istotnego do twojego życia (też mi sensacja, nie-we-śnie jest tak samo)
  • Widzieć pijanych: rozczarowanie natury duchowej
  • Snić o pijanym: niejednokrotnie sen ostrzegawczy, sygnalizujący zakłócenia pracy mózgu
  • Upić się na balu maskowym: narażasz się na wyśmianie (jakby już sam bal maskowy nie był wystarczająco śmieszny)


St. Vincent. Kto zacz? Annie Clark. Udzielała się w The Polyphonic Spree, grała w zespole Sufjana Stevensa, dwa lata temu wydała debiutancki album Marry Me.

Nowa płyta jest jak czterdziestominutowy sen po upiciu. Niespokojny, pełen sprzeczności i chyba mało relaksujący dla śniącego. Ale z pozycji słuchacza wypełniony fajnymi popowymi melodiami, lekkim głosem i dobrym tekstem. Zaczyna się od syreniego śpiewu, który przechodzi w transowy rytm. W The Strangers jak w mantrze powtarza się tekst "Paint the black hole blacker". Ten trans utrzymuje się przez kilka następnych utworów. Od Save Me From What I Want, którego temat brzmi jak odtwarzany z katarynki, przez The Neighbors z rozstrojonymi, pijanymi instrumentami, po Actor Out of Work, który mógłby stać się hymnem PKP, gdyby kolejarze dobrze się postarali. Bo w tym ostatnim i perkusja stukocze jak koła pociągu, i wokal robi jak ciuchcia "uuuuuuu". "I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej"...



Techniczne, komputerowe "H-E-L-P" w brzmiącym jak twór robota Marrow, skontrastowane z komendami policyjnymi podanymi na orientalną nutę w The Bed najlepiej pokazują dwa światy tej płyty. Dwubiegunowa, neurotyczna - to może nie są najlepsze hasła na okładkę płyty, ale równocześnie album jest bardzo spójny. Tekstowo świetnie podsumowuje go wers najbardziej przebojowego utworu na płycie Laughing With a Mouth of Blood: "I can't see the future / But I know it's watching me".

A teraz ziewamy i dobrych snów życzę.

5 komentarzy:

  1. Po dwóch tygodniach wciąż bez szczególnych snów - ot, ładnie i okrągło - ale jeszcze dam pani szansę. Z takimi zasługami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to płyta po prostu przyzwoita. Taka do zasłuchania. Ale też żadne arcydzieło.

    OdpowiedzUsuń
  3. pokochałbym się z Saint

    OdpowiedzUsuń
  4. @Anonimowy: Zły adres. Zajrzyj tu: http://forum.interia.pl/fora/przyjazn-milosc-i-seks,10

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, płyta zaledwie i aż przyzwoita, chociaż The Strangers uwielbiam, główna melodia wpada wryła mi się mocno w umysł

    OdpowiedzUsuń