6.7.10

Open'er 2010 - #2 Die Antwoord




UWAGA! Dzisiejszy wpis jest przeznaczony wyłącznie dla osób pełnoletnich. Znajdują się w nim słowa na p., c., k. (jeśli trafiliście tu, bo wklepaliście w gugle "PCK", to przepraszam) i słowo dupa.


Tego koncertu nie można traktować serio. Bez sensu jest też wrzucanie samego dźwięku, bo akcja opiera się na obrazku. Ale cóż - w wideło nie robię. Zaczęło się od swojskiego "kurwaaa" rzuconego do mikrofonu przez pannę Yo-Landi, co zresztą stało się wiodącym elementem imprezy. Pan Ninja miotał się po scenie przyodziany pod koniec koncertu w znane z klipu bokserki marki "Dark Side of the Moon" i odpowiednimi podrygami wprawiał w ruch swojego penisa. Rzeczona pani Yo-Landi obłapiała się w niedwuznaczny sposób, a na koniec pokazała dupę i kawałek cipki. A trzeci - przepraszam za słownictwo - członek zespołu, czyli DJ Hi-Tek (edit: DJ Hi-Tek boi się latać, więc na koncertach zamorskich zastępuje go jego kuzyn Vuilgeboost, zwany także DJ Hi-Tek Junior), grzebał coś przy konsoli i miksował lub markował miksowanie. Wszyscy nabuzowani energią, z której użytku nie potrafili zrobić. Muzycznie to była totalna padaka. Fenomen z RPA okazał się wydarzeniem na pięć minut, a dłuższe z nim obcowanie kończy się w najlepszym wypadku pytaniem: WTF?


Tak więc polecam gorąco ściągnięcie niniejszego nagrania.


Setlista (jeśli utwory 1 i 2 mają jakieś tytuły, to proszę o info):

1. Intro 1
2. Intro 2
3. Enter the Ninja
4. Wat Kyk Jy
5. Wat Pomp
6. Rich Bitch
7. $copie
8. Beat Boy
9. Super Evil


Skład:
Ninja
Yo-Landi Vi$$er
Vuilgeboost


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Die Antwoord Live at Open'er Festival 2010, Gdynia, Poland (2 Jul 2010)
mp3, 224kbps, 65,9MB
hasło (pass): hennwill
Link usunięty na prośbę organizatora festiwalu.


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Die Antwoord.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

9 komentarzy:

  1. Na temat warstwy muzycznej "koncertu" nie będę się wypowiadał, bo brakuje słów :)
    Natomiast gwoli ścisłości: DJ Hi-Tek nie występuje na trasie z Die Antwoord, rzekomo ze względu na strach przed lataniem samolotem. W składzie należałoby więc wpisać innego oszołoma, najpewniej jego brata.

    SK

    OdpowiedzUsuń
  2. to zapewnie jest ten koszmarny zespół, hm? ja bym była najszczęśliwsza gdyby jednak tym jednym uroczym duetem było 2many DJs!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziwaczna kapela, trudno oczekiwać po nich czegoś innego, niż skomasowanego absurdu...

    OdpowiedzUsuń
  4. a miałem nadzieję na bootleg z pavement :(

    OdpowiedzUsuń
  5. siemka,

    wiesz, z Die Antwoord jest taka sprawa ze to z zalozenia ma byc gowniaste i kiczowate. w sumie moze byc to trudno zrozumiec bez kontekstu... nie zebym byla jakis przemadrzaly, ale oni sa z RPA, z baaardzo specyficznego kraju gdzie konserwatyzm i upozorowanie sa w wielu sprawach silniejsze niz u nas... to raczej klauni niz zespol. to wszystko jeden wielki slaby zart. i stad ich sila ;) ja sie zajebiscie bawilem przy ich durnych refrenach i crunkowo-plastikowych bitach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. @Cyrylski - Pełna zgoda. Ja też się świetnie bawiłem oglądając ich na jutubie i na koncercie. Chodziło mi o to, że muzycznie się to nijak nie broni.

    OdpowiedzUsuń
  7. no ja sie zgadzam, nie zamierzam bronic :D raczej chodzi mi o to ze to w ogole nie chodzi o jakosc tej muzyki, bo to jest poza wszelkimi kategoriami :D

    przy okazji: wielkie dzieki za zapis dzwieku, to super pamiatka :D

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń