Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koncerty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koncerty. Pokaż wszystkie posty

6.7.12

Faith No More w Poznaniu, czyli Znasz dowodu cierpki smak


↑ foto: Wojtek Grabek, źródło: Pattonism 


Według najnowszych badań OBOP 99,5% internautów z Polski nie interesują teksty wypisywane na niniejszej witrynie - wchodzą tu jedynie po to, żeby kliknąć link. Z kolei 99,5% internautów spoza Polski interesują publikowane tu treści, ale niestety są one pisane w języku, którego nie znają. Wniosek jest wspólny - nie ma sensu się tu rozpisywać, bo i tak prawie nikt tego nie przeczyta, a ten kto przeczyta - nie zrozumie.

Krótko:
W ramach festiwalu Malta odbył się koncert formacji Faith No More. Jako że poprzedni ich koncert z Open'era to jedno z moich najgorszych nagrań, postanowiłem się jakoś zrehabilitować i zapisać gig z Poznania. Mało brakowało, a byłaby kolejna wtopa, bo jak większość osób, po pierwszym bisie ruszyłem do wyjścia. Na szczęście refleks rewolwerowca ćwiczony w latach 80-tych w salonach gier nie zanikł u mnie całkowicie i udało się uruchomić "record" przed drugimi bisami. Oddaję więc niniejszym pełny zapis imprezy pod hasłem "The best of FNM". Dla tych, którzy nie będą w stanie wyłowić polskiej mowy w Evidence - ściąga. Tekst przetłumaczył Pattonowi Wojtek Grabek:

Jeśli otchłań otworzyć chcesz
Po prostu zaśnij i już
Od szczegółu odsuń się na krok
Musisz zmyć dowodów cierpki smak

Zmyj z siebie smak
(dowodu…znasz dowodu cierpki smak)

Nie czułem w ogóle nic
To nie znaczyło nic
W oczy spójrz, powiedz wprost:
Absolutnie nic

Mów co chcesz my wiemy jesteś winny
Ręce w górę, nawet nie poczujesz mnie

Nie poczujesz mnie
   Setlista:  01 Woodpecker From Mars (z fragmentem Delilah Toma Jonesa) 02 Midlife Crisis
03 Ricochet
04 From Out of Nowhere
05 Evidence
06 Spirit
07 Last Cup of Sorrow
08 Digging the Grave
09 Helpless
10 The Real Thing
11 Easy
12 The Gentle Art of Making Enemies
13 King for a Day
14 Ashes to Ashes
15 Just a Man
  Encore 1: 16 Matador
17 Epic
 Encore 2:
18 This Guy's in Love With You
19 Why Do You Bother? (zawiera fragment Niggas in Paris Jay-Z & Kanye Westa)

Koncert do ściągnięcia stąd (free download):
Faith No More Live at Malta Festival 2012, Poznań, Poland (4 Jul 2012)
mp3, 224kbps, 152,4MB
hasło (unrar pass): hennwill


Przykazania:
Zajrzyj na stronę Faith No More.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

18.9.11

Off Festival 2011 - #2 Destroyer



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


W ubiegłym roku Artur Rojek zrobił mi megaprzyjemność i zaprosił The Tallest Man on Earth. W tym roku Artur Rojek zrobił mi megaprzyjemność i zaprosił Destroyer. Do czasu tegorocznego Offa Dan Bejar był przeze mnie widziany na żywo raz - z The New Pornographers. Ale na tamtym koncercie nie miał zbyt dużo pracy. Teraz przyjechał do Katowic ze swoją najnowszą płytą Kaputt, którą wielbię mocno. Czaiłem się na jakiś koncert Destroyera od bardzo dawna, a najbardziej to od czasu Destroyer's Rubies z 2006. To tam pojawiły się jedne z moich ulubionych numerów zespołu - Your Blood, European Oils i Painter in Your Pocket. Potem był album Trouble in Dreams z otwarciem Blue Flower/Blue Flame, zawierającym prościutką, lecz kapitalną linią fortepianu. No i w tym roku ukazała się wspomniana płyta Kaputt (polecam wersję winylową z 22 minutami materiału ekstra). Tak się już nie gra, a jednak...

Koncert nie był zbyt długi (godzina), ale tak to jest na festiwalach, więc miejmy nadzieję, że uda się jakiemuś prężnemu promotorowi ściągnąć band na samodzielny gig. Program to głównie nowa płyta. Zapraszam na retransmisję ze Sceny Leśnej.


Setlista:

01 Chinatown
02 Blue Eyes
03 My Favorite Year
04 Savage Night at the Opera
05 Kaputt
06 Painter in Your Pocket
07 Suicide Demo for Kara Walker
08 Song for America
09 Bay of Pigs


Koncert do ściągnięcia stąd (free download):
Destroyer Live at Off Festival 2011, Katowice, Poland (6 Aug 2011)
mp3, 224kbps, 97,2MB
hasło (unrar pass): hennwill


Przykazania:
Zajrzyj na stronę Destroyer (lekko przeterminowaną).
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

22.8.11

Off Festival 2011 - #1 Current 93



Note for English speaking visitors: Download link below the setlist.


W dniu zerowym Off Festivalu 2011 około 20.00 Centrum Kultury Katowice było już zapełnione. Po takim sobie supporcie (Trembling Bells) na scenę przy dźwiękach Rivers of Babylon Boney M. wyszedł David Tibet z ekipą. Po żarcie prowadzącego (w tej roli sam DT), że Current 93 są właściwie cover bandem Boney M., nastąpiła część właściwa spektaklu, czyli doskonały koncert C93. Spora dawka ostatnich utworów Davida, przeplatana inteligentną konferansjerką i rzeczami starszymi wystarczyła na ponad 2-godzinną imprezę. Rewelacyjny zespół, w którym przede wszystkim Michael Cashmore i Baby Dee zasługują na megaszacunek, pod wodzą Tibeta zabrzmiał mocno i soczyście. Zapętlone wizualizacje i oszczędne światło dołożyły swoje do czegoś w rodzaju koncertu-misterium. Brzmi to trochę nadęcie, choć sam koncert taki nie był. Zmuszenie Baby Dee do wykonania Be Optimistic Shirley Temple, zepsucie statywu mikrofonu, co spowodowało, że David wcielił się we Freddiego Mercury i parę innych żartów skutecznie wprowadzało lekkość między ciężkie dźwięki i niełatwe teksty C93. Prawdopodobnie był to najlepszy koncert tegorocznego Offa - piszę prawdopodobnie, bo nie wszystko widziałem.


Setlista:

Intro: Rivers of Babylon (Andrew Liles gra Boney M z taśmy)

01 Invocation of Almost
02 Moon
03 Honeysuckle
04 Black Ships Ate the Sky
05 I Looked to the South Side of the Door
06 She Took Us to the Places Where the Sun Sets
07 The Nylon Lion Attacks as Kingdom
08 Suddenly the Living Are Dying
09 The Nudes Lift Shields for War
10 On Docetic Mountain
11 Not Because the Fox Barks
12 Pomegranate

Encore:
13 Be Optimistic (cover Shirley Temple, Baby Dee gra i śpiewa)
14 Niemandswasser
15 Lucifer Over London
16 Whilst the Night Rejoices Profound and Still (tylko David i Michael Cashmore)


Koncert do ściągnięcia stąd (free download):
Current 93 Live at Off Festival 2011, Katowice, Poland (4 Aug 2011)
mp3, 224kbps, 209,8MB
hasło (unrar pass): hennwill


Przykazania:
Zajrzyj na stronę C93.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

16.7.11

Portishead w Poznaniu, czyli Silence please



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/



Drogi na Euro 2012 się robią (podobno się uda zdążyć na Euro 2016), więc gdy spóźniony o jakieś 3 godziny dotarłem do Poznania, Fleet Foxes właśnie zaczynali swój występ. Trochę widziałem z brzegu jeziora, trochę zza bramek, trochę ze strefy gastro (sorry, byłem bardzo spragniony), a trochę normalnie. Ten wstęp jest po to, by usprawiedliwić brak jakiegokolwiek dźwięku z gigu średnio rączych chłopaków.

Portishead, tak... Jestem w grupie tych, którym Third się bardzo podobało, ale nie spodziewałem się, że kawałki z tego właśnie albumu będą najmocniejszymi momentami koncertu. Całość była OK, poprawna, dość wierna temu, co znamy z płyt, jednak nowe numery zabrzmiały fantastycznie i dla mnie były najjaśniejszym punktem wypadu na Maltę. Beth zdołowała najweselszych członków mojej ekipy wypadowej - neurotyczny spektakl można więc uznać za udany. Nie będę przedłużać, na koniec z tego miejsca podziękuję tylko tym, którzy przyszli na koncert, a nie na pogaduszki o legendarnej już dupie Maryni. Stwierdzam, że niestety liczba organizowanych na koncertach zlotów półgłówków się powiększa i obawiam się, że niedługo ktoś będzie musiał wymyślić coś na wzór "silent disco", by pozwolić pozostałym obecnym cieszyć się z muzyki.


Setlista:

01 Silence
02 Hunter
03 Mysterons
04 The Rip
05 Numb
06 Magic Doors
07 Sour Times
08 Wandering Star
09 Machine Gun
10 Over
11 Glory Box
12 Nylon Smile
13 Cowboys
14 Threads
15 Roads

Encore:
16 We Carry On


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Portishead Live at Malta Festival 2011, Poznań, Poland (6 Jul 2011)
mp3, 224kbps, 146,8MB
hasło (pass): hennwill


Przykazania:
Zajrzyj na stronę Portishead.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

25.6.11

Sufjan Stevens w Warszawie, czyli Spektakularny show



Na samym początku mego listu pragnę powiadomić, że ta strona jeszcze dycha. Może słabo, ale jakieś życie się tu jeszcze tli. Z archiwum majowego postanowiłem wydobyć koncert Sufjana Stevensa, który to gig był pod wieloma względami był absolutnie wyjątkowy na warszawskiej ziemi.


Rozpoczynające pierwszy występ Sufjana w naszym kraju Seven Swans miało zarówno coś z lekkości Snu Nocy Letniej jak i z ciężaru gatunkowego Jeziora Łabędziego, a kołyszący początkowo do snu głos Stevensa wzniósł nas wysoko, poprzez poduszki z cumulusów, wprost do gwiazd.

Ethan, Furs.fm



Sufjan i jego 10 osobowy zespół zafundowali słuchaczom fizyczne, jaskrawe doznania, tak jakby przerysowanie muzycznych, wizualnych i choreograficznych patentów, otarcie oprawy wizualnej o kicz, było sposobem na uczynienie popowego spektaklu nośnikiem głębszej treści.

PopUp Music



Sufjan na żywo sprawia, że kocha się go jeszcze mocniej, a jego utwory stają się jeszcze bardziej emocjonalne. I nieważne, czy akurat gra na gitarze melancholijną piosenkę ("Casimir Pulaski Day”), siada przy fortepianie ("Concerning the UFO Sighting Near Highland, Illinois”), razem ze swoim dziesięcioosobowym zespołem przenosi nas w świat chaosu i zgubienia ("Vesuvius”), czy zaprasza do tańca i zabawy („Impossible Soul) – wszędzie jest niesamowicie.

Piotr, Fuck You, Hipsters!



Sufjan zmajstrował najpiękniejsze i najlepiej dobrane projekcje z wszystkich, jakie miałem dotąd okazję oglądać na żywo, w pełni zsynchronizowane z retro-futurystycznym oświetleniem i całą akcją sceniczną. Zastępy instrumentów dobrano jakby symetrycznie: dwa dęciaki, dwa zestawy perkusyjne, dwóch klawiszowców - analogowy i cyfrowy - oraz dwie chórzystki. Te ostatnie z przesłuchań do tanecznego "Mam talent" wyleciałyby jeszcze przed włączeniem kamer. A Sufjan powierzył im dwugodzinną choreografię. Sam rozbrajająco niezgrabny stworzył najbardziej spektakularny show, na jaki można sobie pozwolić pozostając spontanicznym, naturalnym - sobą.

Mariusz Herma, T-Mobile Music



Większa część koncertu na wideło, offmusic.pl



Setlista



czyli:

01 Seven Swans
02 Too Much
03 Age of Adz
04 Heirloom
05 I Walked
06 Now That I'm Older
07 Get Real Get Right
08 Vesuvius
09 I Want to Be Well
10 Futile Devices
11 Impossible Soul

Encore:
12 Concerning the UFO Sighting Near Highland, Illinois
13 Casimir Pulaski Day
14 Chicago


Koncert do ściągnięcia stąd:
Sufjan Stevens Live at Teatr Polski, Warszawa, Poland (5 May 2011)
mp3, 224kbps, 215,1MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Sufjana Stevensa.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

28.2.11

The National znów w Polsce, czyli z KRK do WAWY droga niedaleka



↑ foto: The National (Kraków)


Polski koncert nr 3 - Kraków, Studio
Polski koncert nr 4 - Warszawa, Stodoła

Jak to jest z tymi Neszynalami? Nagrali High Violet - płytę bardzo dobrą, ale nie doskakującą do Alligatora (2005) ani nawet Boxera (2007) i nagle... SŁAWA! Stodoła wyprzedana, w Klubie Studio ciasno, bilety na wcześniejszy Ars Cameralis poszły w godzinę... Jak gdzieś przeczytałem lub usłyszałem, ekipa sukces tłumaczy tym, że wzięli po kilka najlepszych patentów z poprzednich albumów i wyszła im wypadkowa w postaci HV. Ale nie ma w tym wyrachowania. W każdym razie dla mnie nie ma.

The National przybyli do Polski z Sharon Van Etten, którą warto poznać, jeśli ktoś jeszcze tego nie uczynił. Wprawdzie niektórzy bywalcy stodół (przez małe "s") nie podzielą pewnie mojej opinii, ale co mi tam - jako support Sharon była super. Muzyka to spokojniejsza od tej co to ją gwiazda wieczoru uprawia, głos jakich wiele w sumie, ale kompozycje niebanalne, aranże nieoczywiste, więc do grona nudziarzy bym SVE nie zaliczał. Szufladka "pani z gitarą" jest pojemna, więc kolejny album (Epic) się w niej zmieści.

Teraz o gwoździu imprezy. Nie będę porównywać Krakowa z Warszawą, bo to tanie by było. Koncerty były różne, mimo że większość programu się pokryła. Cieszę się więc, że mogłem być na obu, bo wspólnie złożyły się na setlistę marzeń (bez egzaltacji piszę). Available i Cardinal Song z Sad Songs for DL, Wasp Nest i About Today z Cherry Tree, Secret Meeting, Lit Up i Geese z Alligatora. Plus trochę Boxera, plus cały HV.

Konferansjerka nieco słabsza niż w Chorzowie parę miesięcy temu, ale może po prostu nie musieli rozbijać atmosfery siedzącego teatru, bo grali w luzackich miejscach, które im przypomniały, jak zaczynali - duszne kluby, opary piwa, szalejąca publika.

Jeśli chodzi o audio, to koncert krakowski można znaleźć na Dajmie, ale możliwe, że wypłynie też w archive.org/. Co zaś się tyczy tego warszawskiego, to było tak:


Setlista:

01 Runaway
02 Anyone's Ghost
03 Secret Meeting
04 Bloodbuzz Ohio
05 Slow Show
06 Squalor Victoria
07 Afraid of Everyone
08 Conversation 16
09 Little Faith
10 Available > Cardinal Song
11 Sorrow
12 The Geese of Beverly Road
13 Abel
14 Green Gloves
15 England
16 Fake Empire

Encore:
17 About Today
18 Mr. November
19 Terrible Love
20 Vanderlyle Crybaby Geeks (acoustic)


Zapis koncertu dzięki uprzejmości zespołu możecie znaleźć w ARCHIWUM The National.





Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The National.
Kup oryginalną płytę.

8.12.10

Pocztówka ze Szwecji #2, czyli The Tallest Man on Earth - Wieczór 2




Ogólnie program ten sam, co dzień wcześniej. Bo jednej zmiany kolejności nie ma co liczyć. Ale nie ma dwóch takich samych koncertów TTMOE - tym razem mniej gadał i lepiej grał. W każdym razie dla mnie zdecydowanie lepiej, bo nie musiałem się głupio uśmiechać, że niby rozumiem dowcipy. Choć publiczność jakaś fajniejsza była 24 godziny wstecz. Dobra, dość.


Dla formalności - setlista:

1. Intro
2. A Field of Birds
3. Burden of Tomorrow
4. I Won't Be Found
5. Pistol Dreams
6. Love Is All
7. King of Spain
8. Thousand Ways
9. The Wild Hunt
10. Like the Wheel
11. Tangle in This Trampled Wheat
12. The Gardener
13. Where Do My Bluebird Fly
14. Thrown Right at Me (with Idiot Wind)

Encore:
15. The Dreamer
16. Kids on the Run


Bonus obrazkowy zawiera duet z Amandą. Press play.


7.12.10

Pocztówka ze Szwecji #1, czyli The Tallest Man on Earth - Wieczór 1




Pierwszy z dwóch koncertów The Tallest Man on Earth w Södra Teatern był taki:

1. Gadany - pewnie ze 20 minut konferansjerki by się w sumie zebrało. Ludzie świetnie się bawili, z werwą i animuszem reagowali na żarty, śmiali się do rozpuku, no po prostu boki zrywać. Ni cholery nie rozumiałem, bo Kristian gadał po szwedzku. Słowa, które poznałem: Feist, Cat Power, Annie Lennox, Bob Dylan.

2. Wolny - miałem wrażenie, że wszystkie kawałki Najwyższy grał wolniej niż zwykle. Może to ten północny klimat sprawia, że człowiek jest bardziej misiowaty.

3. Świetny - Thrown Right at Me Krystek zaśpiewał w duecie z Amandą Bergman, znaną jako Idiot Wind (tak, to z Dylana), Hajen, Jaw Lesson. Idiot Wind był/a także supportem. Saportuje też Kristiana w życiu.


Setlista:

1. Intro
2. A Field of Birds
3. Burden of Tomorrow
4. I Won't Be Found
5. Pistol Dreams
6. Love Is All
7. King of Spain
8. Thousand Ways
9. The Wild Hunt
10. Tangle in This Trampled Wheat
11. Like the Wheel
12. The Gardener
13. Where Do My Bluebird Fly
14. Thrown Right at Me

Encore:
15. The Dreamer
16. Kids on the Run


Poniżej wideło wczorajszych bisów, czyli:
- Thorn in My Side - fragmencik, bo nawet nie fragment kawałka Eurythmics,
- The Dreamer,
- Kids on the Run - no jak już pianino stało, to trzeba było skorzystać.


29.11.10

Muzyka Końca Lata znów w Hydrozagadce, czyli Maki i Chłopaki też



↑ grafika: Błażej Król


Dnia 26 listopada 2010 roku w praskim (Warszawa) klubie Hydrozagadka wystąpiły dwa zespoły z Mazowsza: Maki i Chłopaki oraz Muzyka Końca Lata. Oba zagrały utwory z nowych płyt, których niestety jeszcze nie ma.

W programie Makiego i chłopaków nie zabrakło tym razem osławionych Albatrosów, choć nasze redakcyjne kamery zarejestrowały Karierę (no dobra, Albatrosy też, ale na razie ich nie wypuszczam).




Po elektryzującym secie M+Ch na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru - Muzyka Końca Lata. W kulisach pojawiła się informacja, że lider formacji, niejaki Zmywak ma już podpisany kontrakt na XIII edycję Tańca z gwiazdami. Koncert obfitował w niesamowite efekty specjalne i zwroty akcji. W kronikach zapiszą się wzorowane na klasycznym klipie Boba Dylana Subterranean Homesick Blues wizualizacje tekstu do Ja wiem mała, co równocześnie było oświadczynami osoby z widowni płci męskiej osobie z widowni płci żeńskiej (odpowiedź twierdząca). Petardy zostały odpalone także przy Soplu - kowerze Paul Pavique Movement, który z kolei do proszenia o rękę z pewnością by się nie nadawał. Ale my posłuchajmy i obejrzyjmy wspólnie premierowy zapis wideo utworu Szkoda czasu.



Sądzę, że ekipa MKL nie zdaje sobie sprawy, jak świetny koncert zagrała. Zdecydowanie najlepszy, jaki w tym roku widziałem. I nie jest to tekst sponsorowany, bo choć była możliwość odzyskania kasy za bilet to my, the People, z niej nie skorzystaliśmy.

14.11.10

The National na Ars Cameralis, czyli Koledzy Prince'a



↑ foto: The National (Chorzów)


Po koncercie Laurie Anderson (do którego będę chciał jeszcze wrócić kiedyś może, nie wiem) to druga impreza tegorocznego Ars Cameralis, na którą wyruszyłem. The National i Midlake. Gdyby grali oddzielnie musiałbym jechać dwa razy, a tak udało się załatwić sprawę za jednym zamachem. Do Midlake też będę chciał jeszcze wrócić kiedyś może, nie wiem.

Tymczasem The National. Najmniejszy koncert, jaki grali od lat. Bilety zniknęły błyskawicznie, co osobom, dla których 'rano' zaczyna się około 11.00, będzie się jeszcze odbijać czkawką co najmniej do lutego (rozwijam myśl - zespół wraca do Polski w lutym na dwa koncerty: Kraków i Warszawa). Chorzowski Teatr Rozrywki to fajne miejsce, choć w organizacji koncertów rockowych przeszkadzają trochę krzesła. Z drugiej strony wokaliści, którzy lubią szwendać się między ludźmi, mogą łazić po oparciach. Napakowana widzami sala od trzeciego kawałka już na szczęście stała, więc siary przed gośćmi z zagranicy nie było.

Zespół jest w formie. Zagrał czadowy koncert złożony ze smutnych piosenek, a w przerwach zabawiał nas żartobliwymi gadkami o niczym (o bracie Matta - fanie metalu, o Prinsie - przyjacielu zespołu, o małej różnicy między Hiszpanami a Holendrami). Oprócz jazdy obowiązkowej tegorocznej trasy, czyli kawałków z High Violet i Boxera, usłyszeliśmy kilka kilerów z Alligatora, medley Available i Cardinal Song z Sad Songs for Dirty Lovers i specjalną improwizację w hołdzie Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu.


Setlista była taka:

01 Runaway
02 Anyone's Ghost
03 Mistaken for Strangers
04 Bloodbuzz Ohio
05 Slow Show
06 Squalor Victoria
07 Afraid of Everyone
08 Available > Cardinal Song
09 Conversation 16
10 Sorrow
11 Apartment Story
12 Abel
13 Daughters of the Soho Riots
14 England
15 Fake Empire

Encore:
16 A Tribute to Henryk Mikolaj Górecki
17 Start a War
18 Mr. November
19 Terrible Love
20 Vanderlyle Crybaby Geeks (acoustic)


Koncert dzięki uprzejmości zespołu możecie znaleźć w ARCHIWUM The National. Zwykle w ciągu 2-3 dni pojawiają się tam także empetrójki.

22.9.10

Off Festival 2010 - #13 The Very Best




Tego koncertu w tym miejscu pewnie nikt się nie spodziewał. Dla wielu była to najlepsza impreza całego festiwalu. Czarny ląd na Śląsku Czarnym - Afryka w Katowicach. To był najgorętszy koncert jaki widziałem w namiocie. Z sufitu lał się strumień potu, na ziemi tworzyły się kałuże, wódka krążyła między zespołem a publiką, dmuchane palmy zrobiły furorę nie mniejszą od tej na Rondzie de Gaulle'a w Warszawie.

Krótko mówiąc: The Very Best.

Esau Mwamwaya z Malawi skumał się kiedyś londyńskim duetem Radioclit i nagrali swoje wersje kawałków Vampire Weekend, M.I.A. czy Michaela Jacksona. Płyta ukazała się tylko na wypalanej domowo cedeczce. Spodobała się twórcom i odbiorcom, więc Najnajlepsi poszli za ciosem i wypuścili regularne CD zatytułowane Warm Heart of Africa. Na Offie wystąpili razem z didżejem Mo-Laudi. Dla jednych niezłe jaja (szczególnie radosne reakcje na Yeasayera i Majkela), dla drugich kawał energii, dla jeszcze innych i to, i to. Zdaję sobie sprawę, że samo audio nie odda atmosfery koncertu, ale co tam, wrzucam.


Setlista:

01 Chalo
02 Angonde
03 Julia
04 Wena
05 Unknown
06 Kamphopo
07 Get It Up
08 Kada Manja
09 Mulomo (Ambling Alp)
10 Warm Heart of Africa

Encore:
11 Will You Be There
12 Tengazako


Wystąpili:

Esau Mwamwaya
Johan Hugo
DJ Tron
Mo-Laudi


Koncert do ściągnięcia stąd:
The Very Best Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (8 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 112MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na majspejs The Very Best.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

20.9.10

Off Festival 2010 - #12 Dinosaur Jr.



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Dinozaur ma pecha. Ten od Spielberga wyginął jakieś 65 milionów lat temu. Ten od J Mascisa dotarł do Katowic bez sprzętu. Pewne linie lotnicze, których nazwy nie będę wymieniać (niemieckie i do luftu) zgubiły młodemu dinozaurowi sprzęt. Ale nie ma tego złego - przynajmniej w przypadku Dinosaur Jr... Gitarę pożyczyli od Palla Jenkinsa z The Black Heart Procession, efekty od No Age, resztę roboty wykonał realizator dźwięku, a my dostaliśmy koncert brzmiący inaczej niż wszystkie dotychczasowe D-Jr.


Setlista prezentowała się tak:




czyli:

01 Thumb
02 Budge
03 In a Jar
04 Imagination Blind
05 Get Me
06 Pieces
07 Feel the Pain
08 Over It
09 Little Fury Things
10 Raisans
11 Just Like Heaven (The Cure cover)
12 Freak Scene
13 Gargoyle
14 Chunks


I teraz sprawa kłopotliwa - niestety zespół ze względów kontraktowych nie zgodził się na udostępnienie koncertu w empeczy do ściągnięcia. Ale za to jest zgoda na streaming, więc odsłuchać można, ale tylko z poniższego plejerka.











Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Dinosaur Jr.
Kup oryginalną płytę.
Nie wrzucaj zripowanego koncertu na inne serwery.

7.9.10

Off Festival 2010 - #11 The Flaming Lips



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Dzisiejszy wpis sponsoruje moje przerośnięte ego. Wszystkie przytoczone poniżej fakty (autentyczne - ma się rozumieć) należy traktować śmiertelnie poważnie.

Od wczoraj jestem poniżany, obrażany, mieszany z błotem. Wróg publiczny numer jeden. Jak mogłeś... Tak na Ciebie liczyliśmy... Ićpanfuj... Dzia-do-stwo! Nie, no jasne - Gaba jest super, ale nie pójść na TFL?


Ja wiedziałem, że tak będzie. Zapragnąłem:

Być jak Palikot i Macierewicz w jednym.
Być jak Coelho i Grochola.
Być jak Scaruffi i Leszczyński.

Poczułem ten dreszczyk i teraz już wiem, że jak będę duży to zostanę politykiem.


Po tym grafomańskim wstępie mogę przejść do rzeczy. Rozdwoiłem się. Bo dla wielu miał to być najważniejszy koncert tegorocznego Off Festivalu - The Flaming Lips. Dla mnie chyba też i w sumie był, choć nie bez pewnych "ale":

"Ale" #1 - momentami szoł przysłaniał muzykę.
"Ale" #2 - zamiast długich gadek, jak ta przed I Can Be a Frog, zespół mógł dorzucić The Yeah Yeah Yeah Song do setlisty.
"Ale" #3 - właściwie, nie mam więcej "ale".

Ogólnie było znakomicie. Wayne jest wariatem, o czym powszechnie wiadomo, koledzy też nie niezgorsze świry, więc nudno nie było. Grali nowe, grali stare jak nowe, grali piłkami. Wayne nawet grał Bono. Wprawdzie nadal mam lekki problem z Embryonic, ale muzycznie koncert łyknąłem jak Grolscha - bez oporów i obaw o narażenie się na czkawkę. Ulubiony moment - The W.A.N.D. Ulubiony tekst - "C'mon". Ulubiona wizualizacja - otwarcie.

Poczułem ten dreszczyk i teraz już wiem, że jak będę duży to zostanę Waynem Coyne.

PS. Podczas koncertu zrobiłem około 20 km biegając między Główną a Trójkową. Woda by się przydała.


Setlista to odrębna kwestia - nie wiem czy na każdy koncert rysowana jest odrębna, ale wygląda super. Tę poniżej miał ze sobą realizator:




Finalnie w tekście setlista wygląda tak:

01 In Excelsior Vaginalistic
02 The Fear
03 Worm Mountain
04 Silver Trembling Hands
05 She Don't Use Jelly
06 The Sparrow Looks Up at the Machine
07 I Can Be a Frog
08 Yoshimi Battles the Pink Robots, Pt. 1
09 See the Leaves
10 Pompeii am Götterdämmerung
11 Taps
12 The W.A.N.D.
13 Do You Realize??


Wystąpili w składzie:

Wayne Coyne - wokal, gitara
Steven Drozd - keyboard, gitara, wokal
Michael Ivins - bas
Kliph Scurlock - perkusja
Derek Brown - gitara


Koncert do ściągnięcia stąd:
The Flaming Lips Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (8 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 141,1MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs The Flaming Lips.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

6.9.10

Off Festival 2010 - #10 Kucz/Kulka




Gdy na początku tego roku grali trasę z materiałem ze Sleepwalk, nie udało mi się zgrać terminów i koncerty mnie ominęły. Ale na szczęście jest Off - pomyślałem. I rzeczywiście - w zapowiedziach pojawiło się hasło Kucz/Kulka. Niestety na każdym festiwalu jest tak, że ktoś musi zacząć, a ktoś grać w tym czasie, co największa gwiazda festiwalu. Nawet to rozumiem. Ale dlaczego właśnie oni trafili pod The Flaming Lips? Powiedziało się: trudno i trzeba było pomyśleć nad maszynką do rozdwajania.

Na scenie do Kucza/Kulki dołączyli muzycy, których znamy ze współpracy z Gabą - Wojtek Traczyk i Robert Rasz. Efekt tego dołączenia był dobry - materiał z płyty zabrzmiał inaczej niż na płycie. Absolutnie nie zarzucam niczego muzykom, którzy pojawili się gościnnie na albumie, ale koncertowy skład był moim zdaniem bardziej zgrany i przez to całość wypadła nawet lepiej niż na cedeczce. Konrad Kucz otoczył się sprzętem i wydobywał z niego różnej proweniencji dźwięki (ci, którzy czytali książeczkę do płyty wiedzą o czym mowa), a Gaba otoczyła się mikrofonem i wydobywała dźwięki z siebie.

Czytelnicy recenzji i relacji z poprzednich koncertów K/K (lub po prostu ich uczestnicy), wiedzieli już, że można się spodziewać coverów (a ja wiedziałem, że mogę się spodziewać mojego ulubionego Recurring). Po odegraniu w oryginalnej kolejności całej płyty tak się stało. Najpierw klasyk Jefferson Airplane White Rabbit w równie kwasowej/psychodelicznej wersji co oryginał, a potem na koniec koncertu cudna przeróbka Dust in the Wind (Kansas).

Co do frekwencji - wprawdzie jak powiedziała Gaba, wszyscy jej znajomi poszli na TFL, ale i tak namiot był przyzwoicie wypełniony. Wstydu nie było, ale następnym razem przyjdźcie wszyscy.


Setlista:

01 Old
02 Electric Sheep
03 Dead Yet
04 The Clock
05 Got a Song
06 International Man of Misery
07 Keep It Down
08 Island
09 Recurring
10 New!
11 Celluloid
12 Your Drum
13 Man of Winter
14 "H"/live
15 White Rabbit (Jefferson Airplane cover)
16 Dust in the Wind (Kansas cover)


Zagrali w składzie:

Konrad Kucz - elektronika
Gaba Kulka - wokal
Robert Rasz - perkusja
Wojtek Traczyk - kontrabas


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Kucz/Kulka Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (8 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 106,5MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Kucza/Kulki.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

3.9.10

Off Festival 2010 - #9 Nathalie and the Loners




Gdy ze Sceny Leśnej dochodziły jeszcze odgłosy Manescape, a za chwilę próbę zacząć mieli chłopaki z Plum, w namiocie trójkowym zainstalowała się Natalia Fiedorczuk z zespołem, czyli Nathalie and the Loners. Byłem strasznie ciekaw jak wypadnie na żywo artystka, której płyty Go, Dare i wcześniejszy album Driving With a Hand Brake On (z grupą Orchid) przez pewien czas latały na repeacie w moim ajpodzie. I jak klimat festiwalowy zadziała z muzyką nieco cichszą.

Zaczęło się od dwóch nowych piosenek i jeśli cała nadchodząca (kiedyś) płyta będzie na takim poziomie, to radość moja będzie wielka. Choć to chyba gruby nietakt mówić o radości w przypadku smutnych piosenek. Na specjalne życzenie publiczności był też utwór po polsku. Mimo, że okoliczności były mało sprzyjające (hałasy z boku, mało kameralny nastrój, awaria komputera), koncert z tzw. prawdziwym żywym składem wypadł fajnie. Szkoda, że tak krótko, ale to powinno być motto każdego festiwalu.


Setlista:

01 Cats on Fury
02 All of the Sudden
03 Pretty Sad
04 Nerwowy potwór
05 Thoughts
06 Dancing
07 Mouths Cradle
08 It Is So


Wystąpili w składzie:

Natalia Fiedorczuk - wokal, gitara, keyboard
Karolina Rec - wiolonczela
Tomasz Śliwka - gitara
Maciej Cieślak - perkusja


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Nathalie and the Loners Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (7 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 51,2MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na majspejs NatL.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

2.9.10

Off Festival 2010 - #8 Casiokids



↑ foto: Mikołaj Kuchowicz, kuchomik.eu/


Skandynawia miała w tym roku mocną reprezentację na Offie. W czubie najlepszych koncertów z pewnością znajdują się Norwegowie z Casiokids. Pochodzą z Bergen (ciekawe czy kolegują się z Kings of Convenience), mają sobie 5 lat, nagrali 2 płyty - najnowsza jest z tego roku. I najważniejsze - absolutny mistrz fryzjerski dba o wizerunek ich lidera.

Podobno kiedyś grali w przedszkolach - ich muzyka musiała się tam podobać. Melodyjne i proste to na pozór, ale wiadomo jak to z pozorami bywa. Jedno jest pewne: muszą mieć talent i nierówno pod sufitem, bo grając jak grają i śpiewając po norwesku, robią karierę na Wyspach. A że tam frików sporo, to żeby się wybić coś umieć trzeba. Na Offie dali 40-minutowy koncert i są nim tak zachwyceni (publicznością też), że - jak mi rzekł ich menago - koniecznie chcą wrócić do Polski jeszcze w tym roku.


Setlista:

01 Bagamoyo
02 Grønt lys i alle ledd
03 En vill hest
04 London Zoo
05 Verdens største land
06 Finn bikkjen!
07 Fot i hose


Wystąpili w składzie:

Ketil Kinden Endresen
Fredrik Øgreid Vogsborg
Omar Emanuel Johnsen
Kjetil Bjøreid Aabø
Eirik Utne


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Casiokids Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (8 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 68,8MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Casiokids.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

29.8.10

MMS z Taurona, czyli Tylko o hajlajtach

Dnia pierwszego wystąpiła Lou Rhodes (ta z Lamb) i zagrała koncert lepszy niż jakakolwiek jej solowa płyta. Wniosek: płyty powinna nagrywać na koncertach. Na kontrabasie grał Jon Thorne - ten sam, który tak szalał w Palladium z Lamb.

Dnia drugiego dla tych, którzy rozszyfrowali skrót PBE, zaczęło się od mocnego koncertu Tymona z Polish Brass Ensemble. Na dużej czadu dali też ludzie przed debiutem, czyli Three Trapped Tigers (więcej wkrótce). Potem na scenę wjechała scenografia Jaga Jazzist i poleciał koncert podsumowujący tegoroczną trasę - jak zwykle rolę MC pełnił Martin Horntveth, który równie dobrze czułby się pewnie tego dnia w Spodku na Kornie. Na finał na głównej pojawił się Bonobo ze znaczącym towarzyszeniem Andrei Triany.




Dnia trzeciego koncertu Pink Freud wysłuchałem z okna hotelu - brzmiało bardzo bardzo, Kampu! ze strefy z grzanym winem (mróz sięgał 10 st. C), za to Dub Mafii już spod sceny. Znów potwierdza się sentencja Maklakiewicza lub Himilsbacha z Jak to się robi, że Czarny na śniegu się sprawdza (więcej wkrótce).




Prefuse 73 grał gęsto, a Moderat długo i dobrze, ale ja w międzyczasie chciałem sobie zerknąć na Gonjasufi. Koleś programowo gdy zaczynała się jakaś zabawa to kończył numer, więc jak na tę porę klimat mi ogólnie nie podpasował i udałem się na zasłużony odpoczynek.

Dnia czwartego w Szybie Wilson wystąpi Prefuse 73 z Aukso Orchestra.

25.8.10

Off Festival 2010 - #7 Apteka



↑ foto: Joanna 'frota' Kurkowska, blackboxphoto.pl/


Apteka gra Mendę. Płytę sprzed lat piętnastu, o której krytycy piszą, że jest szczytowym osiągnięciem zespołu. A ja się zastanawiam czy w przypadku grupy, która istnieje i nagrywa, takie pisanie ma sens. Bo to trochę tak, jakby pisać, że wyżej już nie podskoczą. A tego przecież nie wie nikt. Faktem jest, że dla mojego pokolenia (czyt. dziadów) to album, który większość ludzi słuchających muzyki zna na pamięć. Część z nich zna też na pamięć narkotyki, o których śpiewa Kodym.

W miłe, ciepłe sierpniowe popołudnie chłopaki wyszli na Scenę Leśną i odegrali stronę A i stronę B w oryginalnej kolejności. Tylko tempo nieco podkręcili, bo na wydawnictwie szło to nieco wolniej. 40-minutowy bezstresowy powrót do przeszłości. Może raczej sentymendalna wycieczka. A tak przy okazji, to z okazji nowej płyty i 25 lat na froncie Apteka rusza w megatrasę i na pewno zagra gdzieś blisko Was. Sprawdźcie rozpiskę na ichspejsie.


Setlista:

01 Mewy
02 Diabły
03 Kosmos
04 Przypowieść
05 Menda
06 Gdynia nocą
07 Miłe złego początki
08 Generation
09 Psychodeliczny kowboj
10 Niezależni
11 System
12 Jestem
13 Synteza
14 Chłopcy i dziewczyny


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Apteka Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (7 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 66,6MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na majspejs Apteki .
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

24.8.10

Off Festival 2010 - #6 Ecstatic Sunshine




Dla jednych będzie to postscriptum (choć właściwie powinno być preludium) do wczorajszego nagrania, dla innych odrębny koncert. Ecstatic Sunshine to Matthew Papich. Wprawdzie płyty nagrywał zawsze z dodatkowymi muzykami i wszyscy razem przyjmowali nazwę grupy, to teraz jest to one man show. Jeśli ktoś zna płyty ES to mógł się lekko zdziwić - na krążkach ocierają się czasem o pop, punk i inne gatunki muzyki popularnej. Na koncercie dostaliśmy 40 minut elektronicznych/ambientowych krajobrazów z dodanymi gdzieniegdzie riffami - głównie materiał z ostatniej płyty Yesterday's Work.

Usiądźcie wygodnie, odpalcie jakieś fraktale i posłuchajcie.


Setlista:

01 Untitled / Space Sick / Conch
02 Turned On
03 Faceplant
04 Untitled / Topless
05 Hello Money


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Ecstatic Sunshine Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (5 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 69,4MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Ecstatic Sunshine.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.

23.8.10

Off Festival 2010 - #5 Matmos




Na parę dni przed rozpoczęciem Off Festivalu okazało się, że od dawna wyprzedany koncert Matmos, będzie przeniesiony z Hipnozy do Górnośląskiego Centrum Kultury. Budynek ten sam, sala jakby większa. Niestety zmienił się też rozkład jazdy, o czym nie udało się niestety uczestników poinformować, więc część tych, którzy wyskoczyli w przerwie na piwko do Hipnozy, spóźniła się na Szopena. Sam wpadłem w ostatniej chwili.

No właśnie - zaczęło się od wypełnienia planu o nazwie Inspired by Chopin, czyli wykonania Ronda, op. 16 w matmosowym stylu. Poor Chopin - stwierdzili artyści, oklaski - stwierdziła widownia. Przez godzinę chłopaki z Baltimore (d. S. Francisco) dawali fantastyczny koncert, ale na koniec na bis dołożyli sobie do składu otwierającego wieczór Matta (Ecstatic Sunshine - pełny koncert wkrótce) i... słów brak.


Setlista:

1. Rondo, op. 16 (Inspired by Chopin)
2. Treasure
3. Rainbow Flag
4. Xed Out
5. Supreme Balloon

Encore:
6. Fleshscape (with Ecstatic Sunshine)


Wystąpili w składzie:
M.C. Schmidt
Drew Daniel (któremu serdecznie i po polsku dziękuję za pomoc w realizacji nagrania i ogarnięciu setlisty)


Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Matmos Live at Off Festival 2010, Katowice, Poland (5 Aug 2010)
mp3, 224kbps, 120,4MB
hasło (pass): hennwill
lossless version soon@dime


Przykazania:
Zajrzyj na stronę i majspejs Matmos.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.