Antony wymyślił sobie, że będzie podczas obecnej trasy występować w samych pięknych wnętrzach. W Barcelonie był to Palau de la Musica Catalana z cudnym sufitem.
Zaczęło się od Where Is My Power. Światło padało wyłącznie na zespół, Antony'ego dostrzec było trudno. Dopiero od drugiego utworu coś tam się dało z ciemności wyłuskać. Ogólnie miałem wrażenie, że ważniejsza od ekspozycji grupy była ekspozycja wnętrza. Swoją drogą mogli by w tym pałacu naoliwić drzwi, bo momentami skrzypiały przeraźliwie i burzyły klimat spektaklu.
Zestaw utworów, jeśli o mnie chodzi, bardzo wporzo. Bo i Cripple and the Starfish, i Fistful of Love, i Twilight. Plus nowa płyta. Brzmienie absolutnie doskonałe. Antony śpiewał czyściutko, zespół grał równiutko. Do posłuchania poniżej... A za dwa tygodnie Warszawa.
Setlista:
1. Where Is My Power
2. Her Eyes Are Underneath the Ground
3. Epilepsy Is Dancing
4. One Dove
5. For Today I Am a Boy
6. Kiss My Name
7. Everglade
8. Another World
9. Shake That Devil
10. The Crying Light
11. I Fell in Love With a Dead Boy
12. Fistful of Love
13. You Are My Sister
14. Twilight
15. Aeon
Encore:
16. Cripple and the Starfish
17. Hope There's Someone
Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Antony and the Johnsons Live in Barcelona (15 Apr 2009)
mp3, 192kbps, 138,1MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime
Grzeszę właśnie zazdrością, i to na poziomie ciężkim.
OdpowiedzUsuńAle w Warszawie będzie fajniejszy koncert, więc pokuty odmawiać nie musisz.
OdpowiedzUsuńo nie,
OdpowiedzUsuńw setliście nie ma crazy in love.
"Crazy in Love" czasem śpiewa na życzenie. W Barcelonie nikt sobie nie zażyczył, więc nie było. Krzyknij, to może posłucha.
OdpowiedzUsuńW Warszawie nie będę. Dla zasady. (no, nie tylko, dla kasy też)
OdpowiedzUsuńNo to jednak za pokutę odmów sobie 10x River of Sorrow.
OdpowiedzUsuńOdmawiam, odmawiam - a tu cud. Będę!
OdpowiedzUsuńTo dzięki modlitwie ;)
OdpowiedzUsuń