18.1.09

Barbara Morgenstern came to Warszawa

Dobry wieczór. Nazywam się Barbara Morgenstern i on nazywa się Arne Ghosh.

Tak zaczął się mój nowy sezon koncertowy. Barbara Morgenstern bywa w Polsce w miarę regularnie, ale jakoś nigdy nie trafiłem na jej koncert. Nowa trasa, promująca płytę "bm" po Wrocławiu, Katowicach i Krakowie zahaczyła o CDQ, więc się zebrałem i wybrałem.

Najpierw w zupełnie niesprzyjających warunkach wystąpił So Quiet (nomen omen) aka Tomasz Bień. Nigdy nie widziałem, nigdy nie słyszałem. Ale to, co pokazał na otwarcie wieczoru zachęciło mnie do posłuchania jego muzyki w bardziej kameralnej (czyt. pokój 8 m. kw.) atmosferze. To be continued...

Potem drugi saport i znów dla mnie premiera - Ballady i romanse. Nowe Pustki mi podchodzą całkiem całkiem - po Afro Kolektywie, to moja ulubiona polska płyta 2008 (Julii nie liczę), ale spotkania z muzyką obu sióstr Wrońskich się obawiałem. Niepotrzebnie. Muzyka ujęła mnie przede wszystkim swoją bezpretensjonalnością. Zespół się bawi tym, co robi i to widać na scenie. Sympatyczny pop nie tylko dla nastolatków ;) Zachęcony kilkoma pierwszymi utworami rozpocząłem rejestrację dźwiękową, więc ...jak to się mówi... obszerną relację zapodam wkrótce. To be continued... [APDEJT: continues tutaj]

Barbara Morgenstern

Skoro wieczór pierwszych razów, to w końcu pora na Barbarę. Barbara okazała się normalną swojską Baśką, która żartowała, śmiała się, biegała a nawet klękała. Problemy techniczne, które po dwóch utworach wymusiły przerwanie koncertu nie wyprowadziły jej z równowagi. Stały się przyczynkiem do performansu polegającego na wyśpiewywaniu nazw kolejnych miast z trasy polskiego tournee.
Większość setlisty zajęły numery z ostatniej płyty, z zawierającym polskie słowa Driving My Car i singlowym Come to Berlin na czele.



Z hitów poleciały The Grass Always Greener, Micht muss i The Operator. Usłyszeliśmy też dwa wczesne utwory BM - Am Rand i Im Widerhall. Można było prześledzić sobie ewolucję, jaką przechodziła muzyka Barbary w ciągu tych ostatnich 12 lat. Od minimalizmu naszpikowanego elektroniką do rozbudowanych kompozycji na żywe instrumenty (a nawet chór). Z ciekawostek na bis Sign o' the Times Prince'a.

Klipów z Warszawy na Jutubie nie znalazłem, więc wrzucam Wrocław (courtesy of Wrocław Weekly):



A oto setlista:
01 Intro
02 Driving My Car
03 Deine Geschichte
04 Tour of Poland
05 The Grass Is Always Greener
06 Am Rand
07 Camouflage
08 Hochhaus
09 Für Luise
10 Reich und berühmt
11 Come to Berlin
12 Im Widerhall
13 Nichts muss
14 Morbus Basedow
15 The Operator

Encore:
16 Sign o' the Times (Prince Cover)
17 Aus heiterem Himmel

Zespół w składzie:
Barbara Morgenstern - Vocals, Keyboard
Arne Ghosh - Drums, Vocals


Koncert ściągnąć można stąd:
Barbara Morgenstern Live in Warsaw (16 Jan 2009)
mp3, 192kbps, 132,5MB
pass: hennwill
lossless version@dime

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz