Best Albums of 2008 - Hennessy Top 50 Now!
1. Portishead – Third
Łatwo się rozczarować jak się na coś długo czeka. Trójka po raz kolejny okazała się świetną cyfrą.
Kategoria: Ballada cyfrowa
2. Destroyer – Trouble in Dream
To nawet nie jest płyta z kategorii "niedoceniona". To jest totalnie "najbardziej niezauważona płyta roku". Może dlatego, że ludzie leniwe są i ja sam też przypadkiem do niej wróciłem. Po pierwszym przesłuchaniu poszła w kąt, ale potem...
Kategoria: Songopisarstwo
3. Julia Marcell – It Might Like You
Zdecydowanie najczęściej słuchana przeze mnie w tym roku płyta. I jest na pudle wcale nie dlatego, że "Teraz Polska".
Kategoria: Klasyczne songopisarstwo
4. The Tallest Man on Earth – Shallow Grave
Dylan 40 lat później. I na dodatek ze Skandynawii. Tak proste jak poprzedniczka. I równie wciągające.
Kategoria: Folkkantry
5. Vampire Weekend - Vampire Weekend
Paul Simon 20 lat później. No, trochę naciągam, ale coś w tym jest. Fajnie synkowie kombinują.
Kategoria: Poprok indyjski
6. Bon Iver - For Emma, Forever Ago
Pierwsze solo i od razu w dyszkę. Ależ to dołująca płyta.
Kategoria: Songopisarstwo
7. Alina Orlova – Laukinis šuo dingo
Uwaga! Ten wokal wciąga. Może gdyby nie śpiewała po litewsku nie byłoby to tak dobre. Chętnie wybrałbym się na koncert Julia Marcell+Alina Orlova.
Kategoria: Zakręcone songopisarstwo
8. Jenny Lewis - Acid Tongue
To jest najbardziej niedoceniona płyta roku. Zjechana wręcz. Mi wystarczył "Godspeed" i już wiedziałem, że zanosi się na dłuższą obecność w odtwarzaczu.
Kategoria: Trochekantry
9. Lykke Li - Youth Novels
I znów się okazuje, że Szwecja rządzi w popie.
Kategoria: Pop indyjski
10. British Sea Power - Do You Like Rock Music?
W tym wydaniu: Yes, I do! I nie zapomniałem twarzy osób, które spowodowały, że nie zobaczyłem koncertu w Mysłowicach.
Kategoria: Rok indyjski
11. Deerhunter – Microcastle
4AD 20 lat później. Nie umiem opisać tej płyty.
Kategoria: Rokeksperyment
12. Alice Russell – Pot of Gold
Witalność pod postacią cedeczki. Najżywsza płyta w dorobku Alicji. I chyba najlepsza.
Kategoria: Soulgruw
13. The Walkmen - You & Me
Ktoś napisał, że to melodyjny post-punk. Dla mnie to kolejny w zestawie hipnotyzujący album.
Kategoria: Zajebisty nołżenr
14. Lambchop – OH (ohio)
Najlepszy Lambczop od lat. Takie magnum opus trochę, jeśli nie mylę pojęć.
Kategoria: Altkantry
15. TV on the Radio - Dear Science,
Etam, poprzednia płyta była lepsza. Ta choć nie doskoczyła, to i tak powala. To jest taka muzyka z przyszłości.
Kategoria: Rokchyba
16. Joan As Police Woman - To Survive
Kategoria: Rok indyjski cycóś
17. Kelley Polar - I Need You to Hold on While the Sky Is Falling
Kategoria: Cyfrowa jakość
18. Thao - We Brave Bee Stings and All
Kategoria: Pop wietnamski
19. The Raconteurs - Consolers of the Lonely
Kategoria: Takdrzewiejbywało
20. Beck - Modern Guilt
Kategoria: Popchyba
21. Calexico – Carried to Dust
Kategoria: Folkaltkantry
22. Santogold – Santogold
Kategoria: Pop
23. Boduf Songs - How Shadows Chase the Balance
Kategoria: Folkowy smut
24. Erykah Badu - New Amerykah Part One (4th World War)
Kategoria: Arenbi
25. Amadou & Mariam – Welcome to Mali
Kategoria: Światowa sprawa
26. The Matthew Herbert Big Band - There's Me and There's You
Kategoria: Bigbend
27. Afro Kolektyw – Połącz kropki
Kategoria: Hip-hop afrykański
28. Goldfrapp - Seventh Tree
Kategoria: Pop cyfrowy
29. Goldmund - The Malady Of Elegance
Kategoria: Klasyka
30. MGMT - Oracular Spectacular
Kategoria: Rok indyjski
31. Keziah Jones – Nigerian Wood
Kategoria: Blufank
32. Martha Wainwright - I Know You're Married But I've Got Feelings Too
Kategoria: Songopisarstwo
33. Nick Cave & The Bad Seeds – Dig!!! Lazarus, Dig!!!
Kategoria: Rok jaskiniowy
34. Okkervil River - The Stand Ins
Kategoria: Songopisarstwo
35. Fleet Foxes - Fleet Foxes
Kategoria: Rok indyjski
36. Breathe Owl Breathe - Ghost Glacier EP
Kategoria: Forklor
37. Of Montreal - Skeletal Lamping
Kategoria: Muzyka indyjska
38. Hercules & Love Affair - Hercules & Love Affair
Kategoria: Dęsmasęs
39. Evangelicals - The Evening Descends
Kategoria: Rok indyjski
40. Robert Foster - The Evangelist
Kategoria: Songopisarstwo
41. Twi the Humble Feather - Music for Spaceships and Forests
Kategoria: Folkchyba
42. Jóhann Jóhannsson – Fordlândia
Kategoria: Muzyka filmowa (hłe hłe)
43. Gnarls Barkley - The Odd Couple
Kategoria: Rapchyba
44. Juvelen – 1
Kategoria: Ejtispop
45. Juana Molina - Un Día
Kategoria: Folk cycóś
46. The Gaslight Anthem - The '59 Sound
Kategoria: Klisze rok
47. Dan Le Sac vs. Scroobius Pip – Angles
Kategoria: Hip-hop królewski
48. Luomo – Convivial
Kategoria: Fińska cyfrówka
49. Land of Talk – Some Are Lakes
Kategoria: Rok indyjski
50. She Keeps Bees – Nests
Kategoria: Katpałer
Marceli mówi, że nie działają komenty, wiec testuję
OdpowiedzUsuńo, i jak się wpisałeś, to się pojawiło okenko, a wcześniej nie było:)
OdpowiedzUsuń@ I nie zapomniałem twarzy osób, które spowodowały, że nie zobaczyłem koncertu w Mysłowicach.
You can see the ugly smile on my dirty face...
Ale generalnie dómnym, że pare moich tipów na listę wpadło, jak się pan tak rozpisałeś, to też chyba nie będę miał innego wyjścia.
@Marceli: Alinę Orlovą i Scroobiusa z Danem żem pierwszy raz usłyszał via you, a o istnieniu Keziah, Juany i Goldmunda żeś mi przypomniał. Wielkie składamy dzięki!
OdpowiedzUsuń3. Julia Marcell – It Might Like You
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najczęściej słuchana przeze mnie w tym roku płyta. I jest na pudle wcale nie dlatego, że "Teraz Polska".
Kategoria: Klasyczne songopisarstwo
Zdecydowanie 3x tak :]
7. Alina Orlova – Laukinis šuo dingo
Uwaga! Ten wokal wciąga. Może gdyby nie śpiewała po litewsku nie byłoby to tak dobre. Chętnie wybrałbym się na koncert Julia Marcell+Alina Orlova.
Kategoria: Zakręcone songopisarstwo
Do tego duetu jeszcze bym dodał Gabę Kulkę i Amandę z Dresden Dolls. :]
Uuuch, tytan jesteś. Mam swoje typy, ale takiej wypasanej pięćdziesiony to ja z nich nie ulepię. No ale coś tam skleję - okołoweekendowo najpewniej ;)
OdpowiedzUsuń@Mikołaj - Kulki nie znam (wstyd?). Znam tylko Kawałek Kulki ;)
OdpowiedzUsuń@Ole - Pamiętaj, że to dłuuugi weekend i trwa do 5 stycznia. To chyba upraszcza kwestię terminów.
Mój długi weekend potrwa najwyżej do 28. grudnia (najwyżej, bo może krócej). Tak czy siak, chcąc się zmieścić z podsumowaniem tego roku w tym roku, muszę zakasać rękaw w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuń