19.3.10
Tiny Vipers z Cafe Kulturalnej, czyli Bez zakłóceń
Pół roku temu wystąpiła na Offie, teraz przyjechała na koncerty do Warszawy i Krakowa. Jesy Fortino, czyli Tiny Vipers.
Zacznę od trzęsienia ziemi: W Cafe Kulturalnej było cicho. Ludzie słuchali muzyki. Nie gadali (jeden taki próbował, ale natychmiast ściszono go wzrokiem), nie brzdękali szklankami z piwem (bar chwilowo nieczynny), nie palili (wiem, palenie nie jest głośne, ale taka była prośba artystki).
Po krótkim supporcie (Crystal Hell Pool, czyli kolega Jesy ze Seattle - Chris i jego laptop) i krótkim strojeniu, zaczął się piękny, lecz dołujący (to nic złego) spektakl. Przypomnijcie sobie Nicka Drake'a ze swoim na maksa smutnym, melancholijnym głosem i przejmującymi tekstami - dla mnie utwory Tiny Vipers mają podobny ładunek emocjonalny. W sumie dobrze, że na koncercie czasem niechcący ten balon był przekłuwany - pierwszym razem przez problemy techniczne, drugim razem przez pomyłkę w utworze. Dzięki temu wiemy już, że Jesy potrafi się też śmiać. Część podstawowa koncertu to utwory, które słyszeliśmy w Mysłowicach, czyli pół ostatniej płyty. Mam jednak wrażenie, że w Kulturalnej zabrzmiały lepiej, więc nie marudzę nic a nic.
Setlista wyglądała tak:
a w wersji tekstowej tak:
1. Time Takes
2. CM
3. Life on Earth
4. Development
5. Slow Motion
6. Dreamer
Encore 1:
7. Rainfalls
Encore 2:
8. Aron
Sample:
Koncert do ściągnięcia stąd (download):
Tiny Vipers Live at Cafe Kulturalna, Warsaw, Poland (18 Mar 2010), alt.link
mp3, 224kbps, 86,8MB
hasło (pass): hennwill
lossless version@dime
Przykazania:
Zajrzyj na majspejs Tiny Vipers.
Kup oryginalną płytę.
Dziel się koncertem, ale nie wrzucaj go na inne serwery.
Nigdy, przenigdy nie pomyśl nawet o sprzedawaniu tego koncertu.
Apdejt: Przed koncertem odbyła się sesja wideło, której efekt końcowy można zobaczyć na stronie Odkrywamy Amerykę. I poniżej też:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki za apdejt! Rzeczywiście Tiny Vipers była bohaterką kolejnej naszej sesji (nakręconej częściowo we foyer, a częściowo przed wejściem do Teatru Dramatycznego), na którą złożyły się tradycyjnie trzy kawałki: 'Development', 'Dreamer' i 'Aron'. Dzień wcześniej w Wiedniu sesję z fontanną w tle zrobili z nią They Shoot Music (Don't They). Tej też nie przegapcie!
OdpowiedzUsuńA Basi Bulat jak nie było, tak nie ma :(
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - też czekam, naprawdę
OdpowiedzUsuń